„Właśnie skończyłem tę sztuczkę z danymi Mike'a dla Nature, o prawdziwej temperaturze za ostatnie 20 lat i z danymi od 1961 roku, (…) żeby ukryć spadek (temperatury)” - pisał w emailu szef Jednostki Badania Klimatu Uniwersytetu Wschodniej Anglii (UEA) Phil Jones do niejakiego „Mani'ego”.
A w innym mailu do Michaela Mann'a – znanego klimatologa z Uniwerystetu Stanowego w Pensylwanii, gorącego zwolennika teorii o ludzkim czynniku wywołującym ocieplanie się klimatu Jones pisał tak: „Nie możemy pozwolić, by te badania ukazały się w najbliższym raporcie IPCC (Miedzynarodowego Panelu ds Zmian Klimatycznych – głównej organizacji walczącej z „ocieplaniem” się klimatu). Kevin i Ja zrobimy wszystkom, by je jakoś ukryć – nawet gdybyśmy mieli na nowo zdefiniować pojęcie „recenzji naukowej”. - w tym wypadku chodziło o badania negujące powszechnie obowiązujące ustalenia dotyczące wzrostu globalnej temperatury.
I jeszcze jeden e-mail, tym razem od Kevina Trenberth'a z Amerykańskiego Narodowego Centrum Badań Atmosferycznych do tegoż samego Michaela Manna: „Faktem jest, że nie możemy raportować teraz braku ocieplenia i to parodia, że nie możemy tego zrobić... nasze systemy obserwacyjne są nieodpowiednie” - Amerykański profesor zdaje się przyznawać rację przeciwnkom teorii o globalnym ociepleniu, że nie ma żadnych danych wskazujących na wzrost temperatur w ciągu ostatnich 10 lat. E-mail został wysłany 12 października 2009.
Skąd wiemy o szokującej korespondencji uznanych, naukowych sław od klimatu? Nie dzięki podsłuchom CBA, ale dzięki hackerom, którzy włamali się na serwery pocztowe UEA, wykradli ponad 4000 maili i dokumentów, a następnie wpuścili je do internetu. W naukowym świecie zawrzało. Były minister finansów Wielkiej Brytanii Lord Lawson rozpoczął starania o publiczne śledztwo mające wyjaśnić, co najmnej dziwne metody czołowych badaczy ocieplenia.
Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że naukowcy z UEA nie chcieli ujawnić danych, na jakich powstawały ich opracowania o rosnącej globalnej temperaturze, czego domagało się wielu Brytyjczyków na podstawie przepisów o dostępie do informacji. Badacze tłumaczyli utajnienie danych tym, że pochodzą one z różnych ośrodków naukowych z całego świata, z którymi podpisano umowy o... nieujawnianiu danych.
Znajdujący się w samym oku cyklonu klimatycznego prof. Jones sugeruje, że „publikacja danych jest zorganizowaną próbą postawienia pod znakiem zapytania badań nad ocieplaniem się klimatu, tuż przed zbliżającą się konferencją klimatyczną w Kopenhadze”. Swoją „kreatywną naukę” przedstawioną w opublikowanych mailach tłumaczy „frustracją i wynikającym z niej złym doborem słów”. Profesor dodaje jdnak, że nie widzi żadnych powodów, by ustępować ze stanowiska szefa jednej z najbardziej wpływowych jednostek badania klimatu.
Według niego ocieplanie się klimatu jest widoczne nie tylko na podstawie danych o temperaturach, ale także zmniejszania się lodowców, czy podnoszeniu poziomu oceanów. A dane pochodzą nie tylko z UEA, ale z wielu ośrodków na całym świecie. „Nawet jeśli zignorujemy nasze opracowania – tłumaczy się Jones – inne pokazują to samo. Fakty mówią za siebie, nie ma potrzeby manipulowania nimi”.
Jednak nie wszyscy są przekonani, czy aby na pewno fakty zawsze mowią za siebie same. Wielu sceptyków globalnego ocieplenia i wpływu na to człowieka otwarcie mówi o spisku i próbach dopasowywania faktów do teorii, która jak piszą „antyociepleniowi” działacze stała się raczej religią, niż wiedzą. Mało tego, nawet działacze wspierajacy ograniczanie emisji CO2, jak George Monbiot przyznają, że to, co zostało ujawnione jest kompromitujące i wzywają prof. Jones'a do rezygnacji.
Skandal z ujawnieniem kuriozalnej korespondencji klimatologów stawia w złym świetle nie tylko rzetelność raportów o ogrzewaniu się planety, ale także osobiste kwalifikacje badaczy. W jednym z emaili szacowny prof. Jones komentuje śmierć jednego z przeciwników teorii o nadchodzącej epoce upałów takimi słowami: „w pewnym sensie to bardzo radosna wiadomość”... Jakby to powiedzieli Anglicy: No Comment.
Wykradzione e-maile znajdziesz tu
Andrzej Szozda
źr Telegraph George Monbiot
PRZECZYTAJ o biznesie związanym z globalnym ociepleniem