Unia Europejska intensywnie pracuje nad systemem INDECT – „inteligentnym systemem informacyjnym wspierającym obserwację, wyszukiwanie i detekcję dla celów bezpieczeństwa obywateli w środowisku miejskim”. Czy w praktyce ziści się idea Wielkiego Brata?
Za kilka lat będziemy żyć pod bacznym okiem kamer, czujników i satelitów. Nad bezpieczeństwem wszystkich krajów Unii czuwał będzie zintegrowany system. INDECT ma połączyć wszystkie urządzenia monitorujące, które pracują w Europie, tak by stworzyć jeden inteligentny mechanizm zbierania i analizy wszelkich danych, mających związek z szeroko rozumianym bezpieczeństwem.
O projekcie więcej dowiedzieć możemy się z jego oficjalnej strony. Czytamy, że „przedmiotem projektu jest opracowanie systemu mającego za zadanie gromadzenie i analizę różnego rodzaju informacji z monitorowanego obszaru, wykrywanie nienaturalnych zachowań i sytuacji oraz informowanie obsługi systemu o zaistniałych zdarzeniach.
Elementem fizycznej warstwy systemu będzie układ kamer i mikrofonów rozmieszczonych na chronionym terenie. System będzie w stanie analizować także informacje wizyjne z innych źródeł takich jak zdjęcia lotnicze i satelitarne. W celu zapewnienia wysokiego poziomu ochrony, wykorzystana zostanie również technologia RFID (Radio Frequency Identification) służąca do zdalnej identyfikacji obiektów. Informacje na temat lokalizacji mogą być także pozyskiwane z systemów telefonii mobilnej.
Integralną częścią systemu będzie analiza zebranej informacji z sieci czujników, rozpoznanie zachowań niebezpiecznych, klasyfikacja wykrywanych zagrożeń i wysyłanie odpowiednich sygnałów do centrów reagowania.” Tak system INDECT opisywany jest przez samych twórców.
By INDECT pracował poprawnie konieczne jest opracowanie wielu technologii, które pomogą w zbieraniu i analizowaniu informacji. Do szybkiego wyszukiwania i identyfikacji osób oraz obiektów multimedialnych (obrazów zarejestrowanych kamerami, danych z sieci informatycznych i Internetu) wykorzystana będzie technika cyfrowych znaków wodnych (Digital Watermarking). Innym z koniecznych rozwiązań jest umożliwienie automatycznej interpretacji wszelkich informacji tekstowych. Oczywiście, jak zaznaczają autorzy, „wykonana zostanie szczegółowa analiza kwestii związanych z ochroną prywatności obywateli”. Istotnym elementem tworzonego mechanizmu ma być budowa architektury bezpieczeństwa dla części informatycznej INDECTu, tak, aby dane gromadzone przez system monitoringu nie mogły być dostępne przez osoby niepożądane.
Na realizację projektu przeznaczono niemal 15 milionów euro, partnerami jest 17 różnych ośrodków badawczych– zarówno uniwersyteckich, jak i administracyjnych. W sumie w projekt INDECT zaangażowanych jest ponad 600 naukowców, a centrum zarządzania projektem mieści się w Katedrze Telekomunikacji Akademii Górniczo- Hutniczej w Krakowie.
W całej Unii Europejskiej trwa dyskusja o etyce takiego systemu. INDECT ma nie tylko monitorować środowisko za pomocą obrazu i dźwięku, ale co więcej ma analizować treści znajdujące się w Internecie. Całość ma poszukiwać „zagrożeń, nienormalnych zachowań i aktów przemocy”.
Projekt INDECT nie jest jedynym ogólnoeuropejskim przedsięwzięciem, którego celem ma być monitoring i ochrona. Równolegle rozwijany jest także inny projekt – ADABTS - Automatic Detection of Abnormal Behaviour and Threats in crowded Spacer (co przetłumaczyć można jako „automatyczne wykrywanie anormalnych zachowań i zagrożeń w zatłoczonych miejscach”). System ten analizowałby ton ludzkiego głosu, ruch ciała i gestykulację, a także umożliwiłby śledzenie jednostki w tłumie. Naukowcy starają się opracować model podejrzanego i nienormalnego zachowania, tak, by mógł on być wykryty automatycznie przy pomocy kamer monitoringu i istniejących metod inwigilacji.
Zdaniem Stephena Bootha, analityka organizacji Open Europe, który pracował nad planami europejskiego wymiaru sprawiedliwości, projekty takie jak INDECT brzmią orwellowsko. - To przerażająca sprawa. Takie projekty zakładają olbrzymie naruszenie prywatności i obywatele muszą zadać sobie pytanie czy ich podatki powinny być wydawane w taki sposób. Unii Europejskiej brakuje wyważenia. Nikt nie zadał pytania czy leży to w najlepszym interesie naszych obywateli - mówił.
Dyrektor grupy Liberty, zajmującej się prawami człowieka, Shami Chakrabarti, mówi, że wprowadzenie techniki tak masowej inwigilacji powoduje dreszcze. - Profilowanie całych populacji, zamiast poszczególnych podejrzanych, to złowieszczy krok. To niebezpieczne w skali jednego państwa, a na poziomie ogólnoeuropejskim wręcz przerażające.
Przemysław Goławski
Posłuchaj materiału Radia Euro - o projekcie INDECT mówi prof. Andrzej Dziech z AGH i Andrzej Targosz z Fundacji Wspierania Edukacji Informatycznej PROIDEA.
INDECT - Opis projektu