Zima była za mroźna, teraz zimna i deszczowa wiosna. Pogoda nie oszczędza sadowników i producntów warzyw. Przez intensywne opady, podtopienia pól i powodzie zniszczona została część upraw. Producenci żywności już zapowiadają, że podniosą ceny, aby zrekompensować sobie straty.
Z dnia na dzień drożeją warzywa i owoce. Już teraz ich cena w skupie jest wyższa niż przed rokiem. Przez deszcze zbiory będą niższe, a niedobory żywności trzeba będzie uzupełnić droższą sprowadzaną z zagranicy. To sprawi, że ceny istotnie wzrosną - ostrzega Bożena Nosecka z Instytutu Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
Producenci truskawek od kilku lat nie mają szczęścia. W ubiegłym roku uprawy zostały zniszczone przez wiosenne mrozy, teraz zagraża im woda. Przy takiej pogodzie, nieustannie padających deszczach, łatwo o chorobę grzybową owoców. W dodatku trudno chronić owoce opryskami, skoro pada.
Nie wykluczone, że amatorzy rodzimych truskawek będą musieli w tym roku obejść się smakiem i zadowolić owocami z importu. Ulewne deszcze i szara pleśń niszczą uprawy truskawek. Zbiory będą niewielkie, a ceny już są bardzo wysokie.
Deszczowe dni to plaga także dla wielu drzew owocowych, które są właśnie w fazie kwitnienia. Chodzi m.in. o jabłonie, wiśnie i grusze. Eksperci podkreślają też, że niekorzystna aura odbije się na jakości owoców: - Będą one mniejsze i bardziej narażone na gnicie. Mniejsze plony, w przypadku owoców deserowych, mogą też oznaczać wyższe ceny dla konsumentów. Ale na konkretne prognozy cenowe jest jeszcze za wcześnie - dodaje Bożena Nosecka. Ceny jak zwykle będą zależeć od pogody - słońce może więc uratować nasze portfele.
Justyna Golonko