Amerykańscy naukowcy z Carnegie Mellon University, Pittsburgh Laboratory firmy Intel i agencji DARPA na serio podeszli do projektu stworzenia programowalnej materii.
Jeśli im się powiedzie, narzędzie lub elektroniczne urządzenie za naciśnięciem przycisku będzie mogło przybrać dowolną formę. Tego rodzaju pomysły znamy m.in. z „Terminatora” i trylogii powieściowej science-fiction „Świt nocy” Petera F. Hamiltona.
Zdolne do metamorfozy urządzenia będą w istocie specjalnymi robotami, zbudowanymi z tzw. programowalnej materii (ang. claytronics) czyli automatów (catomów) w skali mikro, które same ułożą się w żądaną formę. Programowalna materia będzie mogła dzięki takiej strukturze zmieniać m.in. swój kształt, gęstość i własności optyczne.
Inżynierom z Carnegie Mellon udało się stworzyć funkcjonalne, jednak dość duże, modele catomów o średnicy ok. 4, 5 cm i wadze 100 g (na zdjęciu). Trwają prace nad ich miniaturyzacją i konstrukcją urządzeń złożonych z jak największej liczby takich, poruszających się bez ruchomych części i zdolnych do współpracy między sobą, elementów. W Carnegie Mellon-Intel Claytronics Software Lab informatycy pracują nad modelowaniem ruchu catomów oraz algorytmami, które umożliwią lokalizowanie milimetrowych catomów względem siebie i przegrupowywanie ich w żądane struktury.
Programowalną materią i zmiennokształtnymi robotami, zainteresowani są szczególnie wojskowi (stąd zaangażowanie w projekt Claytronics agencji DARPA, związanej z Departamentem Obrony USA) oraz astronauci. Na pewno przyjdzie kiedyś także pora na zmiennokształtne i wielofunkcyjne urządzenia powszechnego użytku (rozmaite narzędzia, urządzenia telekomunikacyjne itp.).
Prof. Seth Goldstein z Carnegie Mellon jest zdania, że programowalną materię, będzie można wykorzystać na dobry początek do tworzenia materialnych animacji 3D w postaci plastycznych brył przestrzennych.
Agnieszka Labisko
Zobacz film:
Materialne animacje przestrzenne - prezentacja koncepcji: