Ropa naftowa odrabia wcześniejsze spadki cen na rynku paliw w USA. Wśród inwestorów przeważa optymizm i oczekiwania, że popyt na paliwa poprawi się, a to za sprawą danych z Chin - podają maklerzy.
Baryłka lekkiej słodkiej ropy West Texas Intermediate, w dostawach na kwiecień, zwyżkuje rano czasu europejskiego na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku o 3 centy do 81,51 USD. Wcześniej ropa staniała o 44 centy, czyli 0,5 proc.
Surowiec odrabia spadki cen po danych z Chin, gdzie import paliw wzrósł w lutym o 44,7 proc. rok do roku, podczas gdy analitycy spodziewali się wzrostu o 38 proc.
W lutym chińskie rafinerie kupiły też o 58 proc. więcej ropy, 18,5 mln ton, czyli 4,85 mln b/d.
"Wzrost zapotrzebowania na ropę w krajach rozwijających się powinien być kluczowym czynnikiem ożywienia globalnego popytu w tym roku, bo w USA i Europie popyt nadal jest słaby" - mówi Gideon Lo, analityk DBS Vickers w Hongkongu.
"Ropa prawdopodobnie znajdzie dobry punkt wsparcia na poziomie 80 USD za baryłkę" - dodaje.
W środę w USA zostanie podany raport Departamentu Energii (DoE) o stanie amerykańskich zapasów ropy i jej produktów.
Analitycy spodziewają się, że rezerwy ropy spadły w ub. tygodniu o 2 mln baryłek.
Spodziewany jest niewielki wzrost zapasów benzyny - o 150 tys. baryłek, z notowanego wcześniej poziomu 231,9 mln b.(PAP)
tk, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR), PAP