Prof. Scott Wiltermuth Z Uniwersytetu Południowej Kalifornii w Los Angeles oraz Vanessa K. Bohns z University of Toronto doszli do takich wniosków na podstawie badań, których uczestnicy mieli za zadanie przyjmować różne postawy ciała - bądź przygarbioną, bardziej poddańczą, bądź dominującą, pewną siebie, z wyprostowanymi plecami i lekko zadartą głową. Wcześniej dowiedziono, że taka władcza postawa ciała jest bardziej typowa dla ludzi pełniących ważne role społeczne lub - mówiąc prościej - mających władzę.
Najnowsze doświadczenia wykazały, że wystarczy przyjąć dominującą pozę, by stać się bardziej odpornym na ból fizyczny. Osoby, które prostowały sylwetkę miały wyższy próg bólowy niż ci, którzy przyjmowali postawy neutralne lub garbili się.
Jak tłumaczą autorzy pracy, prostując sylwetkę ludzie czują, że mają większą siłę i kontrolę, i że są w stanie więcej znieść. Okazało się też, że w ten sposób mogą wpływać na wytrzymałość na ból u osób, z którymi mają kontakt. U badanych, którzy kontaktowali się z ludźmi przyjmującymi bardziej władczą pozę, próg bólu także się obniżał. Odwrotnie było w przypadku zgarbionych - kontakt z człowiekiem o pozie bardziej pochylonej, a więc uległej, zwiększał odporność na ból oraz siłę uścisku dłoni.
Nie są to pierwsze badania dowodzące, że prosta postawa ma korzystny wpływ na naszą psychikę i zdrowie fizyczne, przypominają autorzy pracy. Badania prowadzone przez Danę R. Carney z Uniwersytetu Columbia w Nowym Jorku (2010 rok, "Psychological Science") wykazały, że u osób, które prostują plecy i przyjmują władczą postawę dochodzi do zmian hormonalnych sprzyjających podejmowaniu ryzyka. Analiza próbek śliny wykazała, że rośnie u nich poziom testosteronu, a maleje poziom hormonu stresu - kortyzolu. Takie zmiany hormonalne powiązano wcześniej m.in. z większą odpornością na choroby oraz zdolnościami przywódczymi.
Najnowsze analizy mają praktyczne implikacje. Sugerują na przykład, że nie powinniśmy zwijać ciała w kłębek, by złagodzić ból. Wtedy będziemy czuć, że nie panujemy nad sytuacją, a to może intensyfikować doznania bólowe. Zamiast tego, lepiej stanąć lub usiąść prosto, z piersią wypiętą do przodu. Taka postawa da nam psychologiczne wrażenie siły i kontroli - tłumaczą. Ale to nie wszystko: poza tym, przyczyni się do wzrostu poziomu testosteronu, który zwiększa tolerancję na ból i do obniżenia poziomu kortyzolu, co uczyni sytuacją mniej stresującą.
(ew/pap)