Na powierzchni Słońca, blisko siebie, znajdują się dwa aktywne obszary oznaczone numerami 1401 i 1402. Już od momentu pojawienia się na tarczy naszej dziennej gwiazdy, popisują się one wysoką aktywnością. Przykładowo, 19 stycznia obszar 1401 eksplodował w wybuchu klasy M3. Wyrzucona podczas niego materia wczoraj dotarła do Ziemi powodując efektowne zorze polarne.
Zorze wciąż było widać na naszym niebie, gdy poniedziałkowego ranka, o godzinie 4:59 obszar 1402 popisał się kolejną potężną eksplozją - tym razem klasy M9. Niewiele zabrakło, aby zaliczyć ją do najwyższej klasy X.
Materia wyrzucona w wybuchu poruszała się z prędkością 2200 km/s - nie była ona jednak skierowana do naszej planety. Obszar nr 1402 znajduje się już przy północno-zachodnim krańcu tarczy Słońca, przez co wyrzut materii nie zderzy się bezpośrednio z Ziemią, spowoduje jednak zorze w półnicnej części naszego globu.
Burze niebezpieczne dla orbity
NOAA (Narodowa Administracja Oceanu i Atmosfery USA) zauważa, że obecna burza słoneczna jest najpoteżniejsza od 2005 roku. Maksimum tego cyklu słonecznego przewidywane jest na 2013 rok.
Burze słoneczne są niebezpieczne dla ziemskich urządzeń, zwłaszcza tych, które poruszają się w wyższych partiach atmosfery. Mogą ucierpieć satelity, samoloty i ISS.
Ostatni wybuch nie powinin sprawić nam kłopotów, chociaż przez najbliższe godziny nie będą zapewne podejmowane loty polarne. Słońce rozbudziło się juz jednak zupełnie, a erupcje zdarzają się coraz częściej. Może tutaj tkwi powód spadających satelitów?
(ew/pap/popsci.com)