Dane dostarczone przez sondę MESSENGER sugerują, że pole magnetyczne Merkurego wystarcza do częściowej ochrony tej niewielkiej i gorącej planety przed wiatrem słonecznym.
MESSENGER jest amerykańską misją kosmiczną, wysłaną w przestrzeń kosmiczna w celu zbadania Merkurego. Po raz pierwszy sonda minęła planetę w połowie stycznia. Czekają ją jeszcze dwa przeloty w jej pobliżu, a w 2011 roku wejdzie na orbitę wokół Merkurego.
Analiza danych przesłanych przez MESSENGERA mówi nam, że pole magnetyczne Merkurego jest dużo słabsze od ziemskiego, ale wystarczające do ochrony planety przed wiatrem słonecznym. Dodajmy – bardzo intensywnym, bo Merkury to planeta leżąca najbliżej Słońca. Możliwe jednak, że nie jest to ochrona zupełna, ponieważ w mogą w niej znajdować się dziury.
Na działanie wiatru słonecznego narażone są wszystkie planety naszego Układu. To, że nie odczuwamy zbyt mocno jego działania, zawdzięczamy silnemu polu magnetycznemu Ziemi, które chroni powierzchnię naszej planety przed cząstkami wiatru słonecznego. Merkury również dysponuje taką ochroną, chociaż jego magnetosfera różni się od ziemskiej. Nie wykryto w niej na przykład dotąd padów radiacyjnych.
Na podstawie: University of Michigan