Do głosowania doprowadziła grupa protestujących przeciwko tej inwestycji. Zorganizowali kilka spotkań z mieszkańcami, podczas których opowiadali o zagrożeniach, jakie ich zdaniem wywołują wiatraki. Jednak mieszkańcy gminy poparli budowę wiatraków. Iwona Krzyżak:
Wyniki referendum są dla nas wiążące – podkreśla sekretarz Urzędu Gminy w Orchowie Grzegorz Matkowski. Dodaje, że na wiatraki ze względów proceduralnych, trzeba będzie poczekać. Na razie trwają przygotowania do tej inwestycji.
Grzegorz Matkowski: - Droga jest jeszcze bardzo daleka. Oczywiście dobrze, że ewentualny protest i niezadowolenie mieszkańców objawiło się teraz, a nie na jakimś późniejszym etapie.
Zwykli mieszkańcy, którzy ruszyli do urn, uważają, że całe to zamieszanie było niepotrzebne.
- Bo te wiatraki mogłyby być bez żadnego referendum.
Przeciwnicy wiatraków rozdawali ulotki, trzeba przyznać, że informacje były jednoznaczne – wiatraki to samo zło.
- Elektrownia wiatrowa emituje fale: mechaniczne i elektromagnetyczne.
Te fale mogą wywoływać poważne choroby – przekonywali, ale nie przekonali.
- Po co straszą, jak ja jeździłem koło wiatraków i żadnego hałasu i nic nie ma.
- Gdzie tam by zaszkodziło, raczej by pomogło gminie, bo tak biedna gmina jak nie będzie miała dodatkowych dochodów to nic nie będzie.
Pieniądze będą, ale nie wiadomo jakie – wyjaśniają samorządowcy.
- Kilka lat temu mówiło się o tym, że jest to 2% od wartości budowli, czyli 2% od wartości wiatraka. W tej chwili wygląda to inaczej, przy czym samorządy walczą, aby interpretacja powróciła do stanu pierwotnego.
Jednak dla gminy, która rocznie wydaje około 200 tysięcy złotych na inwestycje, każdy grosz się liczy. Ta argumentacja samorządowców spotkała się ze zrozumieniem wśród większości mieszkańców.
- Wszędzie wiatraki powstają, a u nas mają nie powstać. Dlaczego?
Sebastian Gonicki – jeden z inicjatorów referendum: - Bardzo dużo rolników przechodzi na agroturystykę. Część tego terenu zostanie przekształcona na teren przemysłowy, tam ma stanąć najwięcej elektrowni wiatrowych, które w tej chwili zahamują rozwój turystyki, ponieważ będzie farma wiatrowa i tereny typowo przemysłowe.
To wymarzony teren pod inwestycje – tłumaczy sekretarz.
Grzegorz Matkowski: - Są to tereny użytkowane rolniczo, nie zalesione, nie zamieszkałe.
Walka o wiatraki w Orchowie oficjalnie się zakończyła, jednak pikanterii całej sprawie dodaje ostatnia informacja o śledztwie prowadzonym przez słupecką policję. Funkcjonariusze wyjaśniają, kto strzelał w okna w-ce wójta Orchowa. Być może ktoś trafił w okna samorządowca przypadkiem, pocisk zabezpieczono do badań. Na razie w urzędzie nikt nie chce komentować tej sprawy.