Kodeks Synajski to jeden z najcenniejszych rękopisów, jakie posiadamy. Został spisany po grecku i jest jednym z najstarszych i najważniejszych manuskryptów Septuaginty i Nowego Testamentu. Dotąd, żeby go obejrzeć, trzeba było udać się aż w cztery różne miejsca. Od minionego czwartku każdy biblista może obejrzeć go w Internecie.
Manuskrypt ten prawdopodobnie powstał pomiędzy rokiem 330 a 350. Dawniej przypuszczano, że może on być jednym z 50 egzemplarzy Pisma Świętego, których przepisanie zlecił Euzebiuszowi z Cezarei cesarz Konstantyn Wielki w 332 roku. Ponieważ jednak w rękopisie znajdują się tzw. kanony Euzebiusza, naukowcy skłaniają się do opinii, że datę jego powstania przesunąć należy na około 340 rok.
W latach 40. XIX wieku na Kodeks natrafił w klasztorze Świętej Katarzyny na Synaju niemiecki biblista, Konstantin von Tischendorf. Choć Tischendorf obiecywał zwrócic manuskrypt na Synaj po jego przebadaniu, nie wywiązał się z obietnicy. Większość z kart manuskryptu trafiła do Rosji, a w 1933 roku Stalin sprzedał 347 karty British Library. Sześć kart zostało w Rosji (znajdują się w Narodowej Bibliotece Rosji w Sankt Petersburgu), a 43 karty można oglądać w bibliotece uniwersyteckiej w Lipsku. W latach 70. XX wieku na Synaju mnisi odnaleźli kolejne fragmenty Kodeksu – łącznie 12 kart i 40 mniejszych części tekstu. Aby zatem obejrzeć całe dzieło w całości, trzeba było dotąd wiele podróżować.
Teraz całość znajdzie się w sieci i będzie dostępna dla każdego. W czwartek, 24 lipca, na stronie www.codex-sinaiticus.net ukazały się pierwsze karty bezcennego manuskryptu. Kolejne zostaną opublikowane w listopadzie tego roku i w lipcu 2009 roku.
Wirtualne karty nie tylko pozwolą wszystkim chętnym na zapoznanie się z bezcennym dokumentem, ale i zmniejszą ryzyko uszkodzenia manuskryptu przez naukowców. – Dotąd tylko kilku ludzi miało okazję widzieć więcej niż parę kart kodeksu - mówi Scot McKendrick z British Library. Trzeba było bowiem prosić o pozwolenie aż cztery różne instytucje, które teraz połączyły swoje siły i zasoby w jednym projekcie.
Zawartość księgi nieco różni się od znanego nam Starego i Nowego Testamentu. Ewangelia według św. Marka kończy się na przykład na odkryciu pustego grobu Jezusa, brakuje również kilku wersów w Ewangeliach według świętego Jana i Mateusza. Kodeks zawiera również teksty, które nie wchodzą w skład kanonu znanego nam Pisma Świętego: List Barnaby i tzw. Pasterz Hermasa.
Eugeniusz Wiśniewski
Na podstawie: AP.