W 2008 roku Narodowe Muzeum Historyczne w Bułgarii przeznaczyło 22 tys. lewów na sfinansowanie wykopalisk archeologicznych. Wydatek opłacił się, ponieważ rezultatem badań okazał się być długi na 1,5 metra złoty naszyjnik, złożony z 320 złotych paciorków.
Ozdoba pochodzi z epoki brązu i ma ponad 3500 lat. Badacze, pracujący pod kierunkiem Borisława Borisławowa z Uniwersytetu Sofijskiego i Nadieżdy Iwanowej z Bułgarskiej Akademii Nauk, znaleźli ją w kopcu pogrzebowym niedaleko wioski Isworowo w gminie Harmani na południu Bułgarii.
Kurhan, w którym leżał naszyjnik, ma 31 m średnicy oraz 2,9 m wysokości. Archeolodzy wyodrębnili w nim dwie warstwy. Starsza pochodzi, ich zdaniem, z pierwszej połowy II tysiąclecia p.n.e., a druga - z II wieku n.e. Złoty naszyjnik znajdował się w starszej warstwie, której chronologia wskazuje, że był wytworem rzemieślników żyjących w epoce brązu.
Zakopujący go ludzie umieścili do w pięknie zdobionym ceramicznym pojemniku, który wcisnęli między kamienie. W puszce, oprócz naszyjnika, znajdowały się dwa złote przedmioty w kształcie wrzeciona, kilka drobniejszych elementów ze złota i srebra oraz brązowy nóż.
Naszyjnik składa się z 320 wykonanych ze złota paciorków dwóch rodzajów. Mniejsze, o średnicy 2 mm, są okrągłe i ułożone na przemian z większymi, podłużnymi o długości 7 mm. Nie jest to pierwszy tego typu naszyjnik, jaki znaleziono: fragment podobnej ozdoby znaleziono już wcześniej na Krecie, ale składała się ona z zaledwie 24 elementów.
- Osoba pochowana w kurhanie pochodziła najprawdopodobniej z najwyższej klasy społecznej. Był to władca lub kapłan – przypuszcza Borisławow. Jakość wyrobu świadczy zaś o tym, że ziemie, które dzisiaj zajmuje Bułgaria, w epoce brązu leżały na ważnym szlaku komunikacyjnym, łączącym Azję Mniejszą z Europą Środkową. Chociaż przypuszcza się, że naszyjnik przybył na te tereny z południa, nie jest wykluczone, że mogli go wykonać lokalni rzemieślnicy.
(ew)