Amerykańscy naukowcy opracowali nową metodę produkcji biopaliw z rolniczych odpadów. Technologia może okazać się tania i przyjazna dla środowiska, dowodzą eksperci na łamach najnowszego numeru tygodnika Science.
Wytwarzane dzięki nowej metodzie tak zwane biopaliwa celulozowe nadawałyby się do samochodów, a nawet samolotów odrzutowych. Co więcej można je produkować z drewna, traw czy niejadalnych części roślin uprawnych, piszą naukowcy. Kluczowy w tym procesie jest związek o nazwie gamma-waleroakton, w skrócie GVL, który na razie jest dosyć drogi. Współautor publikacji, James Dumesic z Uniwersytetu Wisconsin powiedział jednak tygodnikowi Science, że problem ten niedługo będzie można rozwiązać.
„Pracujemy już nad tanią metodą wytwarzania GVL, mamy na to fundusze Departamentu Energii" - zapewnił.
Naukowcy podkreślają, że ich biopaliwa celulozowe powstają z odpadów i nie trzeba przeznaczać na cen cel roślin, z których da się wyprodukować żywność. Ponadto powstający przy okazji dwutlenek węgla jest czysty i stężony, co ułatwia jego wyłapywanie i przechowywanie na przykład pod ziemią.