- Japończykom ciężko jest się podnieść po katastrofie, która dotknęła ich kraj. Dzisiaj ogłoszono, że odnaleziono ok. 1000 ciał, które zostały wyrzucone przez fale. Wiemy, że liczba ofiar śmiertelnych przekracza 1600 i coraz bardziej maleją szanse na odnalezienie 10 tys. zaginionych ludzi – powiedziała Dorota Hałasa z Tokio.
W "Sygnałach Dnia" zaznaczyła, że cały kraj pogrążony jest w smutku. W stolicy ma dojść do wstrzymania dopływu prądu w godzinach wieczornych. Szacuje się straty gospodarcze i skutki kataklizmu. Akcje na giełdzie zanotowały znaczny spadek i rząd był zmuszony wspomóc rynki finansowe.
- Ostatni wybuch w elektrowni atomowej w Fukushimie miał podobny charakter do sobotniego. Nastąpił wyciek radioaktywny. Trwają prace nad schłodzeniem reaktora. Nie jest on zagrożeniem dla ludzi, ale ewakuowano okoliczną ludność – zauważyła gość radiowej Jedynki.
W rozmowie z Wiesławem Molakiem podkreśliła, że także w Tokio badany jest poziom radioaktywności. Współczynniki analizuje też Rosja i USA.
(pp)
Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy wybrać "Pomału stają na nogi" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
"Sygnałów Dnia" można słuchać w dni powszednie od godz. 6:00.