A jest o co konkurować – jeden pakiet spermy wystarcza, żeby zapłodnić wszystkie jaja wyprodukowane przez samicę przez całe życie – przekazać swoje geny całemu jej potomstwu.Warto założyć jej więc "pas cnoty" – a ściślej rzecz biorąc "stopę cnoty"...
Narządy kopulacyjne samców wielu gatunków prządek umieszczone są na końcach odnóży – w czasie kopulacji samiec umieszcza końcówkę nogi w kieszonce na spermę na brzuchu samicy.
Od momentu kiedy zakradnie się i wejdzie pod sporo większą od siebie samicę, ma na wszystko kilka sekund, po tym czasie samica z reguły go atakuje. Działa w pośpiechu, a w pośpiechu o wypadek nietrudno - salwując się ucieczką, samiec łamie sobie końcówkę odnóża, która zostaje w kieszonce na spermę samicy.
W ten sposób, może nie do końca celowo, ale niewątpliwie bardzo skutecznie blokuje do niej dostęp kolejnym samcom – nie utrudniając jednak w żaden sposób dostępu do pakietu nasienia samicy.
Dzieje się tak w 80 procentach wypadków – nawet jeśli samcowi uda się uciec, z reguły ucieka już bez końca nogi (zawsze ma drugą - narządy kopulacyjne samców pająków są bowiem parzyste).
Według doktor Gabrielle Uhl, odłamywanie końca odnóża może wcale nie być przypadkowe - szansa ucieczki samca, bez względu na to, czy pozbędzie się końca nogi, czy nie, jest podobna.
Podobny, nieco udoskonalony, system zabezpieczania przed "zdradą" opracowały w toku ewolucji inne pająki – opiera się na podobnej zasadzie, ale nie wymaga od samca tak wielkiego poświęcenia – po prostu razem ze spermą samiec wydziela do kieszonki samicy specjalny śluz, który zalepia do niej dostęp.
Dodatkowym potwierdzeniem celowości tego typu rozwiązań "antykoncepcyjnych" jest fakt, że spotyka się je tylko i wyłącznie u pająków, u których zatkanie otworu kopulacyjnego nie wpływa w żaden sposób na możliwość złożenia jaj przez samicę.
Jakub Urbański
Na podstawie: Behavioral ecology