Satelity szpiegowskie NASA nie będą obserwować Ziemi
Zamiast wydawać miliardy dolarów na konstrukcję nowego urządzenia, NASA wykorzysta dwa gotowe satelity, od lat pokrywające się kurzem. Skonstruowane przez wojsko, nie doczekały się początku swojej kariery szpiegowskiej. Zrobią naukową.
Każdy z nich ma siłę Teleskopu Hubble'a. Do niedawna nikt nie wiedział o ich istnieniu. Na cele naukowe przekazało je Narodowe Biuro Zwiadowcze USA (National Reconnaissance Office, NRO). NASA będzie chciał skierować ich obiektywy w kosmos. Agencja zaoszczędzi tym samym lata pracy i miliardy dolarów.
Jak donosił „New York Times” kilka miesięcy temu, przedstawiciele NRO zgłosili się do NASA sami, mówiąc o zbędnym, "nieużywanym oprzyrządowaniu". Jak ogłosiło NRO, satelity powstały na przełomie lat 1990. i 2000. Ich optyka jest potężniejsza od Hubble'owskiej, a zbudowano je w technologii, która umożliwi łatwe wyniesienie ich na orbitę.
Obserwatoria otrzymały nazwę NRO-1 i NRO-2. Zakończył się wstępny etap obmyślania dla nich nowego przeznaczenia. - Chcemy zrobić coś więcej niż tylko: OK, mamy nowe teleskopy, skierujmy je na gwiazdy - mówi George Fletcher z Marshall Space Flight Centre w NASA.
Jedno jest pewne: nie będą obserwować Ziemi. - Nie chcemy, aby NASA była postrzegana jako agencja szpiegowska - mówi Fletcher.
Początkowo chciano przeznaczyć je do obserwacji śladów ciemnej energii. Ciemna materia i ciemna energia stanowią ponad 90 proc. masy Wszechświata. Nie emitują i nie odbijają światła, a ich istnienie zdradzają jedynie wywierane przez nie efekty grawitacyjne. Fizycy nie wiedzą nawet, jaka jest natura tych ciemnych składników kosmosu. Są one najgorętszym pytaniem astrofizyki. Ale, ponieważ ESA, a także sama NASA planują inne misje do badania tego tajemniczego składnika Wszechświata, Agencja postanowiła rozważyć alternatywne przeznaczenie dla teleskopów NRO.
Obecne opcje to: łowy na egzoplanety, robienie zdjęć kosmosu w świelte ultrafioletowym albo poszukiwanie asteroid.
Teleskopy NRO mają zwierciadła o średnicy 2,4 metra, tak jak Hubble, a więcej niż zwierciadło planowanego teleskpu WFIRST. To "przysadziste Hubble", jak określa je Dennis Overbye z "Timesa". Zaprojektowano je do patrzenia w dół, potrafią zatem skupić się a niewielkim obiekcie. Będzie je można wykorzystać także do badania supernowych.
O nowym przeznaczeniu teleskopów NRO dowiemy się w maju.
Prasa w USA spekuluje tymczasem, co jeszcze skrywa się w wojskowych magazynach.
Każdy z nich ma siłę Teleskopu Hubble'a. Do niedawna nikt nie wiedział o ich istnieniu. Na cele naukowe przekazało je Narodowe Biuro Zwiadowcze USA (National Reconnaissance Office, NRO). NASA będzie chciał skierować ich obiektywy w kosmos. Agencja zaoszczędzi tym samym lata pracy i miliardy dolarów.
Jak donosił kilka miesięcy temu "New York Times” , przedstawiciele NRO zgłosili się do NASA sami, mówiąc o zbędnym "nieużywanym oprzyrządowaniu". Jak ogłosiło NRO, satelity powstały na przełomie lat 1990. i 2000. Ich optyka jest potężniejsza od Hubble'owskiej, a zbudowano je w technologii, która umożliwi łatwe wyniesienie na orbitę.
Obserwatoria otrzymały nazwę NRO-1 i NRO-2. Trwa etap obmyślania dla nich nowego przeznaczenia. - Chcemy zrobić coś więcej niż tylko: "OK, mamy nowe teleskopy, skierujmy je na gwiazdy" - mówi George Fletcher z Marshall Space Flight Centre w NASA. Jedno jest pewne: nie będą obserwować Ziemi. - Nie chcemy, by NASA była postrzegana jako agencja szpiegowska - mówi Fletcher.
Początkowo chciano przeznaczyć je do obserwacji śladów ciemnej energii. Ciemna materia i ciemna energia stanowią ponad 90 % masy Wszechświata. Nie emitują i nie odbijają światła, a ich istnienie zdradzają jedynie wywierane przez nie efekty grawitacyjne. Fizycy nie wiedzą nawet, jaka jest natura tych składników kosmosu. Są one najgorętszym pytaniem astrofizyki. Ale, ponieważ ESA, a także sama NASA, planują inne misje do badania tego tajemniczego składnika Wszechświata, Agencja postanowiła rozważyć alternatywne przeznaczenie dla teleskopów NRO. Obecne opcje to: łowy na egzoplanety, robienie zdjęć kosmosu w świelte ultrafioletowym albo poszukiwanie asteroid.
Teleskopy NRO mają zwierciadła o średnicy 2,4 metra, tak jak Hubble, a więcej niż zwierciadło planowanego teleskopu WFIRST. To "przysadziste Hubble", jak określa je Dennis Overbye z "Timesa". Zaprojektowano je do patrzenia w dół, potrafią zatem skupić się a niewielkim obiekcie. Będzie je można wykorzystać także do badania supernowych.
O nowym przeznaczeniu teleskopów NRO dowiemy się w maju. Prasa w USA spekuluje tymczasem, co jeszcze skrywa się w wojskowych magazynach.
(ew)