Nauka

Wyrzucone czarne dziury żyją na marginesie Galaktyki

Ostatnia aktualizacja: 02.04.2013 14:14
Przemieszczają się samotnie lub spowite w ciemna materię. Wyrzucone z pierwotnej lokalizacji, wegetują na obrzeżach naszej Galaktyki.
Wyrzucone czarne dziury żyja na marginesie Galaktyki 
Przemieszczają się samotnie lub spowite w ciemna materię. Wyrzucone z pierwotnej lokalizacji wegtują na obrzeżach naszej Galaktyki. 
Naukowcy szacują, że istnieje około 2000 takich obiektów. Dane uzyskali dzięki symulacji komputerowej, która miała pokazać, w jaki sposób nasza Galaktyka powiększała się, wchłaniając inne, mniejsze galaktyki. 
To właśnie kolizje tego typu są na tyle potężne, aby wyrzucić czarną dziurę z jej pierwotnej pozycji. 
Mała galaktyka, która zderza się z Drogą Mleczną, ma w swoim centrum czarną dziurę. Teoria głosi, że, kiedy łączą się dwie galaktyki, łączą się także ich centralne dziury, tworząc jeszcze większe ciała tego typu. 
Jednak, jak wskazują badania i symulacje, fale grawitacyjne, które powstają podczas spotkania galaktyki, mogą wypchnąć taką nowo powstałą dziurę z centrum galaktyki. 
Valery Rashkov i Piero Madau z University of California przeprowadzili analizy komputerowe, z których wynika, że na przestrzeni historii Drogi Mlecznej podobny los mógł spotkać od 70 do 2000 czarnych dziur. Dzisiaj towarzyszą naszej Galaktyce, poruszając się na jej obrzeżach.  
Niektóre z tych czarnych dziur zostały wyrzucone samotnie i nie towarzyszą im inne obiekty, ale niektóre z nich mogą mieć otoczkę z grup gwiazd lub ciemnej materii. 

 Naukowcy szacują, że istnieje około 2000 takich obiektów. Dane uzyskali dzięki symulacji komputerowej, która miała pokazać, w jaki sposób nasza Galaktyka powiększała się, wchłaniając inne, mniejsze galaktyki. 

To właśnie kolizje tego typu są na tyle potężne, aby wyrzucić czarną dziurę z jej pierwotnej pozycji. 

Mała galaktyka, która zderza się z Drogą Mleczną, ma w swoim centrum czarną dziurę. Teoria głosi, że, kiedy łączą się dwie galaktyki, łączą się także ich centralne dziury, tworząc jeszcze większe ciała tego typu. Jednak, jak wskazują badania i symulacje, fale grawitacyjne, które powstają podczas spotkania galaktyk, mogą wypchnąć taką nowo powstałą dziurę z centrum nowego obiektu. 

Valery Rashkov i Piero Madau z University of California przeprowadzili analizy komputerowe, z których wynika, że na przestrzeni historii Drogi Mlecznej podobny los mógł spotkać od 70 do 2000 czarnych dziur. Dzisiaj towarzyszą naszej Galaktyce, poruszając się na jej obrzeżach.

Niektóre z tych czarnych dziur zostały wyrzucone samotnie i nie towarzyszą im inne obiekty, ale niektóre z nich mogą mieć otoczkę z grup gwiazd lub ciemnej materii. 

(ew/NewScientist)

Zobacz więcej na temat: astronomia NAUKA
Czytaj także

Potężna asteroida trojańska na orbicie Urana

Ostatnia aktualizacja: 29.03.2013 14:40
Krąży po tej samej orbicie co planeta, ale w odległości 3 miliardów kilometrów. Ziemia także może mieć wielu takich towarzyszy.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Kwietniowe atrakcje dla miłośników astronomii

Ostatnia aktualizacja: 31.03.2013 09:25
Będziemy mogli obserwować wciąż jasną kometę PanSTARRS, częściowe zaćmienie Księżyca i opozycję Saturna.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Super-Jowisz rozerwany przez czarną dziurę

Ostatnia aktualizacja: 02.04.2013 13:45
Taki obraz ujrzeli astrofizycy z Białegostoku i Genewy, podglądając kosmos przez instrumenty zainstalowane na satelitach.
rozwiń zwiń