Nauka

Wybuch superwulkanu nie musi być śmiertelny dla całego świata

Ostatnia aktualizacja: 30.04.2013 01:00
Jest ich na Ziemi sześć, mówi się o nich sporo, spędzają sen z powiek mieszkańcom zagrożonych rejonów. Nowe badania nieco uspokajają - ale tylko osoby oddalone od superwulkanów.
Wybuch superwulkanu nie musi być śmiertelny dla całego świata
Jest ich na Ziemi sześć, mówi się o nich sporo, spędzają sen z powiek mieszkańcom zagrożonych rejonów. Nowe badania nieco uspokajają.
Około 75 000 lat temu wybuchł superwulkan Toba na wyspie Sumatra. W powietrze wyrzucił olbrzymie ilości gazu i popiołu. Najnowsze analizy wskazują jednak, że nie miało to większych skutków ani dla klimatu, ani dla ludzi. Czy zatem takie supererupcje da się przetrwać?
Superwulkany potrafią wyrzucić w powietrze 1000 km3 materiałów piroklastycznych. I to zaledwie podczas jednej erupcji. Taka ilość mogłaby pokryć popiołem cały kontynent. 
Na Ziemi jest sześć superwulkanów, najsłynniejszy, oczywiście, w Yellowstone. Jako ostatni wybuchł Toba. Archeolodzy i wulkanolodzy sugerowali, że jego erupcja spowodowała 1000-letnią wulkaniczną zimę, która doprowadziła do wyginięcia wielu gatunków. Pomysł zawsze był kontrowersyjny, a ostatnio pojawiły się dowody na coś przeciwnego.
Christine Lane z Oksfordu oraz jej zespół zbadali dawny klimat na podstawie osadów w Jeziorze Malawi. Znaleźli tam także warstwę popiołu z okresu erupcji Toba. Mogli porównać jej grubość z innymi, sąsiednimi oraz zbadać klimat, jaki panował podczas opadania popiołu - a to na podstawie pozostałości mikrobów, które zachowały się w warstwie. 
Zespół Lane ustalił, że erupcja Toba spowodowała ochłodzenie o 1,5 stopnia, które trwało 20-30 lat. - Raczej nie miało to większego wpływu na klimat Afryki Wschodniej  - mówi Lane. - Nie powinno to było mieć wpływu na ludzi. Komentujący badania geofizyk Alan Robock z Rutgers University uważa jednak, że nawet tak krótkie ochłodzenie mogło mieć fatalne skutki. Według opracowanych przez niego modeli, bardzo ucierpiała roślinność, w dodatku na całym globie. - W naszym modelu uschły wszystkie drzewa - mówi.
Hans-F Graf z Cambridge, który także tworzył modele klimatyczne po wybuchu superwulkanów, uważa z kolei, że ochłodzenie mogło być łagodzone przez emisje siarki. 
Trzeba jednak pamiętać, że to dane mogą uspokajać mieszkańców całego świata, ale nie osoby żyjące w okolicy superwulkanu. W razie erupcji w opałach znajdzie się każda istota w promieniu 100 km od superwulkanu. - Gdyby wybuchł Yellowstone, ucierpiałaby poważnie gospodarka USA - mówi Graf. Byłyby również globalne skutki, skoro nawet niewielki wulkan potrafi na całe tygodnie wstrzymać loty samolotów.

Około 75 000 lat temu wybuchł superwulkan Toba na wyspie Sumatra. W powietrze wyrzucił olbrzymie ilości gazu i popiołu. Najnowsze analizy wskazują jednak, że nie miało to większych skutków ani dla klimatu, ani dla ludzi. Czy zatem takie supererupcje da się przetrwać?

Superwulkany potrafią wyrzucić w powietrze 1000 km3 materiałów piroklastycznych. I to zaledwie podczas jednej erupcji. Taka ilość mogłaby pokryć popiołem cały kontynent. 

Na Ziemi jest sześć superwulkanów, najsłynniejszy, oczywiście, w Yellowstone. Jako ostatni wybuchł Toba. Archeolodzy i wulkanolodzy sugerowali, że jego erupcja spowodowała 1000-letnią wulkaniczną zimę, która doprowadziła do wyginięcia wielu gatunków. Pomysł zawsze był kontrowersyjny, a ostatnio pojawiły się dowody na coś przeciwnego.

Christine Lane z Oksfordu oraz jej zespół zbadali dawny klimat na podstawie osadów w Jeziorze Malawi. Znaleźli tam także warstwę popiołu z okresu erupcji Toba. Mogli porównać jej grubość z innymi, sąsiednimi oraz zbadać klimat, jaki panował podczas opadania popiołu - a to na podstawie pozostałości mikrobów, które zachowały się w warstwie. 

Zespół Lane ustalił, że erupcja Toba spowodowała ochłodzenie o 1,5 stopnia, które trwało 20-30 lat. - Raczej nie miało to większego wpływu na klimat Afryki Wschodniej - mówi Lane. - Nie powinno to było mieć wpływu na ludzi.

Komentujący badania geofizyk Alan Robock z Rutgers University uważa jednak, że nawet tak krótkie ochłodzenie mogło mieć fatalne skutki. Według opracowanych przez niego modeli, bardzo ucierpiała roślinność, w dodatku na całym globie. - W naszym modelu uschły wszystkie drzewa - mówi.

Hans-F Graf z Cambridge, który także tworzył modele klimatyczne po wybuchu superwulkanów, uważa z kolei, że ochłodzenie mogło być łagodzone przez emisje siarki. 

Trzeba jednak pamiętać, że te dane mogą uspokajać mieszkańców całego świata, ale nie osoby żyjące w okolicy superwulkanu. W razie erupcji w opałach znajdzie się każda istota w promieniu 100 km od superwulkanu.

- Gdyby wybuchł Yellowstone, ucierpiałaby poważnie cała gospodarka USA - mówi Graf. Byłyby również globalne skutki, skoro nawet niewielki wulkan potrafi na całe tygodnie wstrzymać loty samolotów.

(ew/NewScientist)

Zobacz więcej na temat: geologia NAUKA
Czytaj także

Pod wodami Oceanu Indyjskiego leży zatopiony kontynent

Ostatnia aktualizacja: 25.02.2013 00:55
Piaski wyspy Mauritius skrywają sekret. Głęboko pod nimi znajduje się prastary kontynent.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Wezuwiusz - niewyczerpane źródło ognia

Ostatnia aktualizacja: 13.03.2013 07:00
W starożytności Wezuwiusz był idylliczną górą urzekającą zielenią, kasztanowcami, winnicami. Miejscem, uznawanym za ulubiony zakątek Bachusa, znanym starożytnym z doskonałego wina. Po raz ostatni dał o sobie znać 69 lat temu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

To kometa, a nie asteroida zabiła dinozaury

Ostatnia aktualizacja: 25.03.2013 15:00
Obiekt, którego kolizja z Ziemią 65 mln lat temu doprowadziła do zagłady dinozaurów, był kometą, twierdzą naukowcy.
rozwiń zwiń