Wykorzystywali winogrona zanurzone w galarecie. Galareta zastępowała ciało matki, winogrono było sercem dziecka.
Chodziło o krytyczne zwężenie zastawki aortalnej. Przez nie lewa komora serca nie może oczyszczać się z krwi. - Jeśli operację opóźni się do czasu po narodzeniu, lewa komora może być już tak zniszczona, że nie funkcjonuje normalnie - mówi dr Ramen H. Chmait, jeden z chirurgów, który przeprowadził operację.
Lekarze musieli przemieścić dziecko do pozycji, w której operacja była możliwa. Narkozę podano i matce, i dziecku.Winogronowy trening przydał się, operacja zakończyła się sukcesem. Obecnie i matka, i jej nienarodzone dziecko czują się dobrze.
(ew/HuffingtonPost)