Tym bardziej, że tak jak w przypadku badań na Wydziale Budownictwa Politechniki Częstochowskiej mogą one znaleźć zastosowanie w różnych gałęziach przemysłu, np. w statkach powietrznych produkowanych w Mielcu, ale i zagranicą.
- Współpraca ta dotyczy prac badawczych nad technologiami łączenia struktur aluminiowych. W ramach tej współpracy razem z firmą PZL Mielec rozwijamy technologię zgrzewania tarciowego z przemieszaniem pod kątem zastanawiania jej w bardziej złożonych strukturach lotniczych – mówi Piotr Lacki z Wydziału Budownictwa Politechniki Częstochowskiej. – Przy użyciu tej technologii możemy pewne elementy automatyzować, czyli wyeliminować manualne czynności przy produkcji tych elementów – dodaje.
Jak wyjaśnia gość radiowej Jedynki, w tej chwili prowadzone są rozmowy z kilkoma przedsiębiorstwami z branży budowlanej i medycznej dotyczące dalszego rozwoju tych technologii, w których uczelnia jest liderem.
Do wprowadzenia technologii w życie jeszcze daleko
Do wprowadzenia tych technologii w życie jeszcze jednak długa droga.
- Przede wszystkim nie ma specjalistów w tym zakresie, nie ma urządzeń. Musimy dopiero wykształcić kadrę, zabezpieczyć to od strony technicznej i spopularyzować. Jeżeli zaś chodzi o naszych partnerów przemysłowych, są plany, żeby to wdrożyć do produkcji. Myślę, że za 4 – 5 lat będzie to możliwe, żeby to zaczęło funkcjonować – mówi Piotr Lacki.
Na Zachodzie podobnie
Jak uważa gość radiowej Jedynki, współpraca w Polsce uczelni z biznesem nie odbiega daleko od tego, jak wygląda to na Zachodzie.
- Oczywiście zachodnie uczelnie są lepiej dofinansowane, mają większe zaplecze badawcze niż nasze, ale myślę, że nie mamy się czego wstydzić. Polskie uczelnie pod tym względem też stają się coraz bardziej konkurencyjne i ta współpraca jest bardzo podobna – zaznacza Piotr Lacki.
Ale zdaniem ekspertów konkurencyjność Polski może się właśnie poprawić, dzięki wyższym wydatkom na badania i rozwój, a nie niższym kosztom pracy. Niestety pod względem innowacji Polska jest nadal w ogonie Europy. Wydatki na badania i rozwój wynoszą zaledwie 0,9 proc. PKB, kraje skandynawskie wydają na ten cel ponad 3 proc. PKB.
Ewa Makulec, awi
