Nauka

Ekspert: smarfony wydają się być przyszłością e-czytelnictwa

Ostatnia aktualizacja: 16.08.2016 11:30
Zdaniem Mikołaja Małaczyńskiego, polski rynek ebooków jest niewielki (stanowi ok. 3 proc. rynku czytelniczego w Polsce), ale dysponuje unikatowymi rozwiązaniami.
Zdaniem eksperta, inwestowanie w czytnik ebooków, opłaca się najbardziej zapalonym miłośnikom książek
Zdaniem eksperta, inwestowanie w czytnik ebooków, opłaca się najbardziej zapalonym miłośnikom książekFoto: Glow Images/East News

W opinii współtwórcy firmy upowszechniającej rozwiązania na rynku publikacji elektronicznych, mimo wielu wad, których pozbawione są przeznaczone wyłącznie do czytania czytniki ebooków, smarfony wydają się być przyszłością, jeżeli chodzi o cyfrowe formy czytelnictwa: ebooki i audiobooki.

- Te urządzenia z roku na rok mają coraz większe ekrany, dzięki czemu czytanie na nich jest coraz wygodniejsze. Smartfony i tablety mają szereg zalet ułatwiających czytanie - wskazał.

- To chociażby chmura, umożliwiająca synchronizację półki z książkami. Dzięki niej, niezależnie od urządzenia, po które sięgamy, możemy kontynuować czytanie w tym samym miejscu, w którym je przerwaliśmy - wyjaśnił.

- Dodatkowo, o ile przerwaliśmy lekturę na tablecie, na smartfonie możemy ją kontynuować, słuchając audiobooka - podkreślił.

Jak dodał, są prognozy wskazujące, że to właśnie audiobooki słuchane na smartfonach mogą być najszybciej rozwijającą się formą czytelnictwa.

- Smartfony wydają się być wręcz stworzone do takiej formy lektury, nic więc dziwnego, że audiobooki notują kilkudziesięcioprocentowy wzrost globalny. Ten wzrost popularności zapewne dotrze także i do Polski - powiedział.

Czytniki ebooków wyposażone są w specjalne ekrany, które sprawiają, że czytanie jest bardzo zbliżone do lektury zwykłej, papierowej książki. Urządzenia te nie męczą oczu tak bardzo, jak ekrany smartfonów i tabletów. Dodatkowo są też zdecydowanie mniej energochłonne.

Zdaniem prezesa i współtwórcy Legimi, inwestowanie w czytnik ebooków, opłaca się najbardziej zapalonym miłośnikom książek, czytającym 10 lub więcej książek rocznie. Osoby, które czytają mniej - pozostaną przy czytaniu ze smartfona.

- Z pewnością natomiast nie ma co się spodziewać, że ebooki kiedykolwiek zastąpią książki. Nie wszystkie książki mają sens w wersji cyfrowej. Papierowa książka sama w sobie też jest urządzeniem – niskokosztowym, sprawnym i sensownym - ocenił.

Małaczyński przyznał, że polski rynek książki elektronicznej znajduje się wciąż w początkowej fazie rozwoju. W Polsce mniej pieniędzy niż w Europie Zachodniej czy USA trafiło na promocję tej formy czytelnictwa, wciąż też stosunkowo niewiele lektur ma swoje cyfrowe wersje.

- Amazon zaproponował ocenę rozwoju tego rynku poprzez badanie wskaźnika cyfryzacji twórczości tysiąca najpopularniejszych autorów - czy dostępna jest choć jedna ich książka w wersji cyfrowej - powiedział.

- W USA ten odsetek wynosi ponad 90 proc., w Europie: 60-70 proc. Tymczasem w Polsce to ponad 20 proc. To pokazuje, że jesteśmy na początku drogi - stwierdził.

W opinii Małaczyńskiego polski rynek, choć niewielki, jest rynkiem nowatorskim i z dobrze rozwiniętą społecznością konsumentów e-treści.

Zauważył, że bardzo istotnym problemem trapiącym rodzimy rynek e-booków, jest społeczne przyzwolenie na piractwo. Jak dodał, wciąż istnieje oczekiwanie, że książka elektroniczna będzie kosztowała ułamek ceny książki drukowanej.

PAP, kk

Zobacz więcej na temat: czytelnictwo ebook smartfon
Czytaj także

Czytaj jak Szwed. "Dużo, dobrze i za darmo"

Ostatnia aktualizacja: 04.07.2016 14:50
80 proc. Szwedów czyta. Większość z nich 20 minut dziennie. - Szwedzka literatura w wielu miejscach jest udostępniana za darmo. A jeśli ktoś ma ochotę kupić własną książkę, zapłaci około 30 złotych, przy zarobkach 10-krotnie wyższych niż w Polsce - mówi blogerka Anna Dutka.
rozwiń zwiń