Nauka

Kolorowa Mgławica Carina pod lupą ekspertów. Te iglice i kolumny to filary zniszczenia?

Ostatnia aktualizacja: 03.11.2016 22:13
Dzięki instrumentowi MUSE, zainstalowanym na należącym do Europejskiego Obserwatorium Południowego teleskopie VLT, uzyskano spektakularne zdjęcia olbrzymich, podobnych do kolumn, struktur w Mgławicy Carina.
Mgławica Carina
Mgławica CarinaFoto: ESO

MUSE robi tysiące zdjęć w tym samym czasie, każde na innej długości fali świetlnej. Dzięki temu astronomowie mogą wykonać mapy własności chemicznych i fizycznych materii w różnych punktach mgławicy.

Iglice i kolumny widoczne na nowych zdjęciach Mgławicy Carina to olbrzymie obłoki gazu i pyłu wewnątrz obszaru formowania się gwiazd, odległego o około 7500 lat świetlnych. Podobne struktury występują w Mgławicy Orzeł. Nazwano je Filarami Stworzenia.

Po przeanalizowaniu dziesięciu filarów z Mgławicy Carina dostrzeżono wyraźny związek pomiędzy promieniowaniem emitowanych przez pobliskie masywne gwiazdy, a cechami filarów.



Fot. ESO
Jedną z pierwszych konsekwencji uformowania się masywnej gwiazdy jest rozpoczęcie niszczenia obłoku, z którego się narodziła.
Pomysł, że masywne gwiazdy wywierają znaczący efekt na swoje otoczenie nie jest nowy.
Wiadomo, iż takie gwiazdy wysyłają gigantyczne ilości potężnego, jonizującego promieniowania - emisję o energii wystarczającej do odzierania atomów z ich elektronów. Jednak bardzo trudno uzyskać obserwacyjny dowód oddziaływania pomiędzy taką gwiazda, a jej otoczeniem.
Naukowcy przeanalizowali efekt tego energetycznego promieniowania wywierany na filary.



Fot. ESO
Proces znany jako fotoparowanie, gdy gaz jest jonizowany, a następnie się rozprasza.
Obserwując wyniki fotoparowania - w tym utratę masy z filarów - eksperci byli w stanie wydedukować sprawców. Jest wyraźna korelacja pomiędzy ilością promieniowania jonizującego emitowanego przez pobliskie gwiazdy a zanikaniem filarów.
Może to wyglądać na kosmiczne nieszczęście, gdy masywna gwiazda niszczy swoich własnych twórców. Jednak złożoność mechanizmów zwrotnych pomiędzy gwiazdami a filarami jest słabo poznana. Filary mogą wydawać się gęste, ale obłoki gazu i pyłu, które są elementem mgławic, tak naprawdę są bardzo rzadkie.
Możliwe, że promieniowanie i wiatry gwiazdowe od masywnych gwiazd w rzeczywistości pomagają utworzyć zgęszczenia w filarach, dzięki czemu formują się kolejne gwiazdy.

***
Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO) jest międzyrządową organizacją astronomiczną. Wspiera je 16 krajów: Austria, Belgia, Brazylia, Czechy, Dania, Finlandia, Francja, Hiszpania, Holandia, Niemcy, Polska, Portugalia, Szwajcaria, Szwecja, Wielka Brytania oraz Włochy.
ESO prowadzi programy dotyczące projektowania, konstrukcji i użytkowania silnych naziemnych instrumentów obserwacyjnych, pozwalając astronomom na dokonywanie odkryć naukowych.
ESO zarządza trzema obserwatoriami w Chile: La Silla, Paranal i Chajnantor. W Paranal posiada teleskop VLT (Very Large Telescope - Bardzo Duży Teleskop), najbardziej zaawansowane na świecie astronomiczne obserwatorium w świetle widzialnym oraz dwa teleskopy do przeglądów.
VISTA pracuje w podczerwieni i jest największym na świecie instrumentem do przeglądów nieba, natomiast VLT Survey Telescope to największy teleskop dedykowany przeglądom nieba wyłącznie w zakresie widzialnym.
Na Cerro Armazones, niedaleko Paranal, ESO buduje 39-metrowy teleskop E-ELT (European Extremely Large Telescope - Ekstremalnie Wielki Teleskop Europejski), który stanie się "największym okiem świata na niebo".

ESO, kk

Zobacz więcej na temat: kosmos NAUKA
Czytaj także

Lemur - robotyczne ramię budowane przez Polaków - pomoże w sprzątaniu kosmosu

Ostatnia aktualizacja: 03.11.2016 18:22
Lemur może być wykorzystany do wyłapywania z kosmosu dużych kosmicznych śmieci, np. nieczynnych satelit. W przyszłości może przydać się do serwisowania Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, satelitów telekomunikacyjnych czy budowy laboratoriów orbitalnych.
rozwiń zwiń
Czytaj także

TuCan - innowacyjna w skali Europy rakieta skonstruowana przez polskich studentów

Ostatnia aktualizacja: 03.11.2016 18:43
TuCan potrafi wznieść się na wysokość czterech kilometrów, czyli dwukrotnie wyżej niż rakiety z innych krajów. Jej zadaniem jest wynoszenie do atmosfery instrumentów badawczych tzw. CanSatów.
rozwiń zwiń