Nauka

Strażacy: nie zostawiajmy na noc telefonu komórkowego podłączonego do ładowarki

Ostatnia aktualizacja: 15.12.2016 08:35
Według statystyk straży pożarnej rośnie liczba pożarów, których źródłem są podłączone do prądu czajniki czy ekspresy do kawy. Coraz częściej zdarzają się też pożary spowodowane np. przegrzaniem się i spięciem w ładowarce telefonu komórkowego.
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjneFoto: Reinraum/Wikimedia Commons/CC

- Średnio co siódmy pożar, który powstaje w naszych domach i mieszkaniach, jest skutkiem zwarcia instalacji elektrycznej. Stanowi to drugą, po wadach i nieprawidłowej eksploatacji urządzeń i instalacji grzewczych, przyczynę pożarów w obiektach mieszkalnych - powiedział rzecznik prasowy wielkopolskiej straży pożarnej Sławomir Brandt.

Jak podkreślił, zdecydowana większość pożarów związanych z instalacjami elektrycznymi jest skutkiem niefrasobliwego działania użytkownika. - Pamiętajmy, że urządzenia elektryczne bardzo często nagrzewają się, a z racji tego, że nierzadko są one wykonane z tworzyw palnych - mogą spowodować pożar - wskazał Brandt.

Strażacy zauważają, że tanie ładowarki do telefonów komórkowych często nie spełniają norm bezpieczeństwa. Urządzenia są wpinane do kolejnych przedłużaczy i rozgałęźników, umieszczane są też na powierzchniach i przy przedmiotach sprzyjających rozprzestrzenianiu się pożaru.

- Często trzymamy ładujące się telefony w pościeli, przy łóżku. Nie jest to rozważne ani bezpieczne - zaznaczył szef wielkopolskich strażaków mł. bryg. Andrzej Bartkowiak.

Mł. bryg. Andrzej Bartkowiak Często trzymamy ładujące się telefony w pościeli, przy łóżku

Zaapelował, by nie tylko zwracać uwagę na ładowane telefony komórkowe, ale i na podłączone na stałe do prądu urządzenia AGD, np. czajniki elektryczne czy ekspresy do kawy.

- Pożary, których źródłem są czajniki i ekspresy, to problem znany strażakom od lat. Dlatego zawsze kiedy idziemy spać, czy wyjeżdżamy z domu, powinniśmy je wyłączać z prądu. Są to często urządzenia plastikowe, ustawione na drewnianych blatach. Może nastąpić w nich zwarcie, które zapoczątkuje pożar - powiedział Bartkowiak.

Pożary, które są skutkiem zwarcia instalacji elektrycznej, szczególnie często powstają zimą i w okresie świątecznym. Wówczas, oprócz stale podłączonych do gniazdek urządzeń, takich jak komórki, laptopy czy telewizory, pojawiają się iluminacje świetlne, choinki oraz urządzenia grzewcze.

- Wiele osób nie zważa na przeciążanie instalacji elektrycznych: w okolicach naszych gniazdek pojawiają się kolejne przedłużacze, rozgałęźniki. Należy pamiętać, że każde gniazdko elektryczne ma swoje ograniczenia. Zbyt duża liczba urządzeń podłączonych do jednego gniazdka powoduje przegrzewanie instalacji elektrycznej, co może również skutkować pożarem - wyjaśnił Brandt.

Strażacy polecają stosowanie w domach i mieszkaniach przedłużaczy z listwą przepięciową, które umożliwiają m.in. wyłączenie jednym klawiszem prądu dla wszystkich podłączonych do listwy urządzeń. Apelują też o częste weryfikowanie, jakie urządzenia i w jakiej liczbie są na stałe podłączone do instalacji elektrycznej.

kk

Czytaj także

24 lata temu w świat poszedł pierwszy SMS. Co w nim napisano?

Ostatnia aktualizacja: 03.12.2016 11:10
3 grudnia 1992 roku pracujący w Sema Group brytyjski inżynier Neil Papworth wysłał pierwszą w historii krótką wiadomość tekstową.
rozwiń zwiń