Super-samolot wyprzedził własną powłokę
Pamiętają Państwo ultraszybki samolot, który w godzinę miał dolecieć do dowolnego punktu na kuli ziemskiej? Stworzyła go DARPA, amerykańska agencja zajmująca się opracowywaniem technologii dla wojska. Po miesiącach badań wiemy, dlaczego lot maszyny się nie udał.
Falcon HTV-2 powstał w 2003 roku. Ma być zabójczym instrumentem (np. bombowcem), który w ciągu godziny będzie mógł podjąć interwencję w dowolnym miejscu świata. Testowano go już w tunelach aerodynamicznych, tam jednak udaje się osiągnąć prędkość do 15 machów (ok. 15 000km/h). Docelowo ma latać z prędkością 20 machów. Jest zbudowany z kompozytów węglowych, które powinny wytrzymać ekstremalne temperatury. Jego próbny lot w sierpniu 2011 roku nie udał się. Trwał 9 minut, po czym jakaś nieznana anomalia przerwała kontakt z bazą.
Długo nie było wiadomo, co właściwie się stało. Zbieranie danych trwało osiem miesięcy. Nareszcie znamy wyniki śledztwa: HTV-2 poruszał się tak szybko, że rozdarł własną powłokę. Dziury w poszyciu przy prędkości 20 machów spowodowały, że rozpadł się na kawałki.
DARPA chwali się, że 9 minut lotu dostarczyło im wielu ciekawych danych. Agencja potwierdziła także, że samolot może rozwijać zaplanowaną prędkość, chociaż trzeba go jeszcze dopracować. Na razie nie są planowane kolejne próby Falcona, jesteśmy jednak pewni, że DARPA nie raz nas jeszcze zaskoczy.
Falcon HTV-2 powstał w 2003 roku. W założeniu ma być zabójczym instrumentem (np. bombowcem), który w ciągu godziny będzie mógł podjąć interwencję w dowolnym miejscu świata.
Testowano go już w tunelach aerodynamicznych, tam jednak udało mu się osiągnąć prędkość do 15 machów (ok. 15 000km/h). Docelowo ma latać z prędkością 20 machów. Jest zbudowany z kompozytów węglowych, które powinny wytrzymać ekstremalne temperatury.
W sieprniu minionego roku głośno było o pierwszej próbie w terenie, podczas której Falcon miał rozwinąć właściwą prędkość przelotową. Ten lot nie udał się. Trwał 9 minut, po czym jakaś nieznana anomalia przerwała kontakt z bazą.
Długo nie było wiadomo, co właściwie się stało. Zbieranie danych trwało osiem miesięcy. Nareszcie znamy oficjalne wyniki śledztwa. Okazało się, że HTV-2 poruszał się tak szybko, iż rozdarł własną powłokę. Dziury w poszyciu przy prędkości 20 machów spowodowały z kolei, że rozpadł się na kawałki.
Specjaliści w DARPA chwalą się, że 9 minut lotu dostarczyło im wielu ciekawych danych. Agencja potwierdziła także, że samolot rozwinął zaplanowaną prędkość, chociaż trzeba go jeszcze dopracować. Na razie nie są planowane kolejne próby Falcona, jesteśmy jednak pewni, że DARPA nie raz nas jeszcze zaskoczy.
(ew/DARPA/popsci.com)
Zobacz, jak wyglądał lot Falcona: