W ładowni są prawie trzy tony żywności czy paliwa.
Podróż na Stację potrwa sześć godzin, dokowanie ma być automatyczne, w razie czego będzie można przeprowadzić dokowanie ręczne.
Tymczasem w stronę Ziemi zmierza Progress 54, który kilka dni temu odcumował od Stacji; przez najbliższy tydzień będzie krążyć wokół naszej planety i wreszcie spłonie w atmosferze gdzieś nad Pacyfikiem.
W najbliższy poniedziałek na Stację poleci kolejny prywatny statek kosmiczny, amerykański Dragon.
(ew/iar)