Roboty badają skażenie

Zdalnie sterowane roboty badają wnętrza budynków w reaktorze numer jeden w uszkodzonej elektrowni atomowej Fukushima.

Tamtejsi eksperci chcą się upewnić, że można wpuścić do reaktora więcej wody bez ryzyka wycieku radioaktywnego.

Japońska Agencja Bezpieczeństwa Nuklearnego podała, że może tam istnieć jakiś wyciek. Jeśli woda faktycznie wycieka, wpłynie to na proces napełniania głównego zbiornika, co jest niezbędne do bezpiecznego schłodzenia prętów paliwowych. Jeśli okaże się, że wszystko jest w porządku, ilość wlewanej wody zostanie zwiększona z 6 do maksymalnie 14 ton na godzinę - informuje telewizja NHK. Taka próba może być podjęta już jutro.

Wypełnianie zbiorników w reaktorze pierwszym i trzecim ma zakończyć się w połowie lipca. Tymczasem - jak podał operator elektrowni firma Tepco - poziom silnie skażonej wody w poważnie uszkodzonym reaktorze drugim nie zmienia się. Ta wysoko napromieniowana woda ma być przepompowana z reaktora do stacji uzdatniania, co przyspieszy akcję ratunkową.

Wcześniej eksperci informowali, że walka ze skażeniem i niepewną sytuacją w elektrowni Fukushima potrwa do końca roku. 

(iar)