"Hugo i jego wynalazek" Martina Scorsese, faworyt tegorocznych Oscarów to kolejny film zrealizowany w popularnej technologii 3D. Czy filmy w technologii 3D możemy oglądać bez obaw?
Co piąty widz pytany przez PricewaterhouseCoopers twierdził, że oglądanie wideo 3D go męczy. Niektóre osoby twierdzą, że podczas oglądania obrazów trójwymiarowych mają kłopoty z ostrością wzroku. Skarżą się na łzawiące i piekące oczy, na bóle i zawroty głowy, odczuwają nawet nudności i zmęczenie. Tymczasem coraz więcej filmów oglądamy w technologii 3D, tegoroczne Oscary i liczne nominacje dla filmu "Hugo i jego wynalazek" wskazują na rosnącą popularność tej technologii.
Prof. Szaflik uważa, że obrazy 3D mogą mieć negatywny wpływ dopiero wtedy, gdy oglądamy je bez przerwy podczas ponad 3-4 godzinnych seansów. Dyskomfort mogą odczuwać jedynie osoby z wadą wzroku, cierpiące na astygmatyzm (niezborność oka powodująca nieostre widzenie niezależnie od odległości od oglądanego przedmiotu).
- Nie widzę też powodu dla którego obrazów w technologie 3D nie mogłyby oglądać dzieci, oczywiście pod warunkiem, że nie robią tego nadmiernie długo i zbyt często – mówi prof. Szaflik. Jego zdaniem, podczas oglądania trójwymiarowych filmów mogą się ujawnić jedynie ukryte wady wzroku.
Prof. Martin Banks z Uniwersytetu Kalifornijskiego ostrzega, że bóle głowy i oczu mogą powodować obrazy 3D oglądane na małych mobilnych aparatach, takich jak smartfony i tablety. Jego zdaniem, wynika z to tego, że oczy muszą jednocześnie skupić się na ekranie i treści znajdującej się w innej odległości. Konieczne są dalsze badania - podkreśla prof. Banks.
3D to przyszłość?
Zrealizowany w technologii 3D film familijny "Hugo i jego wynalazek" Martina Scorsese to faworyt tegorocznych Oscarów. Obraz otrzymał najwięcej nominacji, m.in. w kategoriach najlepszy pełnometrażowy film fabularny, reżyseria, zdjęcia, scenariusz adaptowany i muzyka. Bohaterem filmu jest sierota mieszkająca w korytarzach ukrytych w murach paryskiego dworca.
Filmem trójwymiarowym, który zapisał się w historii nagród przyznawanych przez Akademię, był "Avatar" (2009). Obrazowi z gatunku science fiction w reżyserii Jamesa Camerona przyznano w 2010 r. trzy Oscary: za najlepszą scenografię, zdjęcia i efekty specjalne. "Avatar" zarobił więcej od kasowego "Titanica" i stał się najbardziej dochodowym tytułem w historii kina. Film opowiada historię sparaliżowanego byłego komandosa, który dostaje szansę odzyskania zdrowego ciała. Aby powrócić do zdrowia, musi wziąć udział w specjalnym programie militarnym o nazwie Avatar.
Iluzję głębi obrazu w filmach 3D uzyskuje się poprzez zestawienie dwu różnych obrazów. Technologia wykorzystuje właściwość ludzkiego wzroku polegającą na tym, że prawe i lewe oko odbierają w inny sposób docierający do nich obraz. Aby stworzyć film w trójwymiarze, można np. rejestrować obraz przez dwie kamery.
(ew/pap)