"Samotnie przez Bałkany" to druga – po "Kobiecie na motocyklu" – książka Ani Jackowskiej. W najnowszym, bogato ilustrowanym, tytule autorka wraca z Bliskiego Wschodu do Europy, by odwiedzić dalekie i bliskie zarazem Bałkany. To kolejna podróż, w której towarzyszy jej wyłącznie motocykl.
- Jazda w grupie, podporządkowanie się, jest dla mnie bardzo trudne. Choć bardzo lubię ludzi, unikam grup – nie potrafię się w nich odnaleźć – mówi podróżniczka. Zaznacza jednak, że zdarzają się wyjątki. – Z okazji ogólnopolskiej akcji "MotoMikołajki" jeździliśmy w grupach, odwiedzając domy dziecka.
Jak opowiada Jackowska, jej bałkańska podróż, którą nazywa "hardkorem na motocyklu", miała trwać 50 dni, a trwała ponad 70. – Gdyby nie to, że zapowiadano śnieg, zostałabym jeszcze dłużej. Chciałam odnaleźć coś orientalnego, innego, bliżej domu. Pokazać sobie i innym, że nie trzeba wybierać się w kraje, które wydają się nam bardzo odległe, by orient i piękno odnaleźć. Wystarczy wsiąść w samochód, motocykl i po jednym dniu jest się w zupełnie innej rzeczywistości.
Czytaj także: Kobieta i jej stalowy rumak <<<
- Zawsze jeżdżę tym samym modelem motocyklu. Choćby teraz w Stanach pojechałam takim samym modelem, ale wynajętym na miejscu. Jestem przywiązana do GS, ponieważ jest niezawodny. Mam nadzieję, że się nie zepsuje. Przede mną bardzo ciekawy projekt i mam nadzieję, że uda się go zrealizować – zdradza w Czwórce Jackowska. Więcej o wyprawach podróżniczki dowiedzieć się można słuchając dźwięku audycji "Stacja Kultura".
pg