Rudolf Valentino z pochodzenia Włoch, był pierwszą męską gwiazdą Hollywoodu, która swą popularność zawdzięczała atrakcyjnemu wyglądowi i seksapilowi.
Jego kariera zaczęła się od "Czterech jeźdźców Apokalipsy" - wysokobudżetowej niemej produkcji z 1921 roku. Prawdziwym przełomem był jednak "Szejk" George'a Melforda - historia arabskiego władcy, który uprowadza piękną Angielkę, a potem ginie z rąk rywala. Sceny miłosne w egzotycznej scenerii, słynne jazdy Valentino po wydmach pustynnych, a nade wszystko sam szejk, który przypominał dziką panterę - niebezpieczny i nieobliczalny, co zachwycało kobiety, zdecydowały o powodzeniu filmu.
Piękny Włoch pokazał też jako pierwszy na ekranie nową sztukę uwodzenia, którą potem eksploatowało kino - zamiast całować kobiety w wierzch dłoni, obracał je i całował od spodu. Ekranowe partnerki Valentino szalały, kobieca widownia szturmowała kina.
Tak narodził się pierwszy męski symbol seksu w kinie, którego legendę podsycały skandale z prywatnego życia artysty, kolejne małżeństwa i romanse z gwiazdami niemego kina, m.in. z Polą Negri, pierwszą Polką, której udało się zaistnieć w Hollywood.
Kariera aktora przybladła nieco w połowie lat 20., by odżyć wraz z nagłą śmiercią aktora, który nie dożył swojego wielkiego come backu na ekranie. Zmarł niespodziewanie na skutek komplikacji po operacji wrzodów żołądka w 1926 roku, gdy do kin wchodził "Syn Szejka", kontynuacja jego największego ekranowego hitu. Śmierć Valentino spowodowała wybuch masowej histerii wśród wielbicielek. Obrzędy pogrzebowe trzy dni paraliżowały ulice Nowego Yorku, a kilka fanek usiłowało odebrać sobie życie na grobie "amanta wszech czasów", jak do dziś się go nazywa.
Rudolf Valentino urodził się 6 maja 1895 roku w podupadłej rodzinie arystokratycznej na południu Włoch. W 1913 przeniósł się do Stanów Zjednoczonych, gdzie najpierw zarabiał na życie jako żigolak w "Maximie", później zaś tańczył w musicalach. Studiował na Akademii Rolniczej, zanim postanowił wyjechać do Paryża, gdzie bez powodzenia próbował swoich sił jako tancerz. Kompletnie spłukany wrócił do rodzinnego miasta, wziął ostatnie 4 tysiące dolarów, które dostał w spadku, i w 1913 roku popłynął do Nowego Jorku. Początkowo pracował jako kierowca autobusu, ogrodnik, kelner oraz jako żigolak, w wolnym czasie doskonaląc swoje talenty taneczne.
W Hollywood zadebiutował w niewielkiej tańczonej roli w filmie "Alimenty" w 1917 roku. Potrzebował czterech lat, by stać się wielka gwiazdą kina, 10 - bo tyle trwała jego krótka i burzliwa aktorska kariera - by zostać pierwszym bohaterem kultury masowej.
(pj)