W inscenizacji batalii uczestniczyło od 150 do 180 tysięcy osób, w tym dwa i pół tysiąca rycerzy.
Po inscenizacji Bitwy pod Grunwaldem zapanował tam komunikacyjny chaos. Osoby wracające z Pól Grunwaldzkich stanęli w wielokilometrowych korkach.
W dwudziestokilometrowym korku stanęli kierowcy, chcący wyjechać z Pól Grunwaldzkich po zakończeniu inscenizacji bitwy. W piętnastokilometrowym korku stanęli także podróżni, którzy jadą w stronę Grunwaldu.
Mimo apeli organizatorów i policji, aby nie wyjeżdżać od razu po zakończeniu widowiska, tłumy ludzi opuszczały Pola Grunwaldzkie, podążając w kierunku parkingów.
Dwudziestokilometrowy zator powstał także na "siódemce" w kierunku Warszawy, ponieważ policja, chcąc wypuścić wyjeżdżających spod Grunwaldu, wstrzymuje ruch na trasie.
Policja apeluje o ostrożną jazdę, bo na drogach wokół Grunwaldu są tłumy pieszych i rowerzystów.
"Biało-czerwoni do boju"
Wielki Mistrz Zakonu Krzyżackiego Urlich von Jungingen w sobotę o godz. 14.51 padł w bitwie pod Grunwaldem.
Przed bitwą rycerstwu towarzyszyły białogłowy, tzw. pojki, które podawały wodę rycerzom zakutym w zbroje od stóp do głów. Ocierały im też pot z czoła.
W stronę Krzyżaków ze strony publiczności padały okrzyki "na pohybel", natomiast wojska polskie, litewskie i sprzymierzone witano okrzykami "zwyciężymy, do boju biało-czerwoni".
Rekonstrukcja bitwy rozpoczęła się około 14.00. Na Polach Grunwaldzkich przez chwilę dało się zauważyć przewagę wojsk krzyżackich, które po godzinie 14.30 zdobyły chorągiew Krakowa. Później jednak wojska polskie ruszyły do natarcia i pokonały Krzyżaków.
Zgodnie z historyczną prawdą, dzisiejsza rekonstrukcja Bitwy z 1410 roku zakończyła się zwycięstwem polsko-litewskich wojsk króla Władysława Jagiełły nad Krzyżakami. Wielki Mistrz Zakonu Krzyżackiego Ulrik von Jungingen poległ, tak jak większość jego rycerzy.
Na Polach Grunwaldzkich odczytano również tekst proklamacji, którą podpisano podczas uroczystej Sesji Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego. Czytamy w niej: "Upamiętniając bitwę pod Grunwaldem podkreślamy prawdę, że ziemia nie należy do tych, którzy zawładnęli ją orężem, łamiąc wolę jej mieszkańców, ale do tych, którzy codzienną pracą przyczyniają się do jej rozwoju". Sejmik uznał rok 2010 rokiem grunwaldzkim.
Na sobotnią inscenizację bitwy przyjechało ponad 150 tys. widzów. Takich tłumów współczesny Grunwald jeszcze nie widział. Sieć telefonii komórkowej została przeciążona. Ludzie zajmowali miejsca kilka godzin przed rozpoczęciem inscenizacji.
rr