Mega, super, hiper. W dobrej reklamie te słowa już nie działają na odbiorcę. Teraz trzeba wymyślić takie słowo, w którym będzie zawarte wszystko - opis towaru i jego zalety. Bo dobre słowo albo slogan reklamowy musi się wbić w naszą pamięć niczym wiersz, wykuty na blachę w szkole podstawowej.
Dziś slogany reklamowe coraz częściej opierają się na takich słownych łamańcach, zrostach, czy neologizmach. - To co najważniejsze, to co reklamodawca chce nam przekazać skupia się w sloganie reklamowym - mówi Marta Spychalska, współautorka "Słownika sloganów reklamowych". Można tu sięgnąć pamięcią do reklamy proszku do prania "Ojcieć prać?".
- Wszystko zostało już powiedziane, ale nie wszystko wymyślone - przekonuje nasza ekspert Ewę Sytę. Dlatego twórcy reklam na użytek kampanii tworzą nowe słowa. - To nic złego, jeśli słowo zostało utworzone zgodnie z regułami języka polskiego - wyjaśnia językoznawca, dr Katarzyna Kłosińska.
A czy wiecie państwo co to jest: mentolnięcie? Albo czasowstrzymywacz? Bo słowo wszystkomający już weszło do potocznego obiegu. I to właśnie jest ryzyko i zmora twórców zbyt dobrych haseł reklamowych, kiedy slogan zaczyna funkcjonować w oderwaniu od produktu, który miał reklamować.
(ag)
Aby dowiedzieć się, co to jest mentolnięcie i inne słowa używane w reklamach kliknij "Język reklamy" w boksie "Posłuchaj" w kolumnie po prawej stronie.
"Słygnołoredaktorowybudzacz" jest nadawany w Jedynce w dni powszednie od godz. 6:00.