Najlepsze polskie filmy 2010!

To był dobry rok dla polskiego kina, były ciekawe debiuty, mądre filmy i międzynarodowe nagrody.

Wybranie pięciu najważniejszych polskich filmów nie było łatwe. W polskiej kinematografii działo się dużo dobrego.

Oto lista najciekawszych rodzimych produkcji:


"Essential killing"

Polskie kino ma w tym roku szansę na oskarową nominację, może ją zdobyć "Essencial killing" Jerzego Skolimowskiego. Film nagrodziło już jury na festiwalu w Wenecji pod przewodnictwem Quentina Tarantino. To nagrana w mazurskiej puszczy historia Mohammeda (Vincent Gallo), który ucieka przed wojskową obławą i trafia do domu niemowy (w tej roli Emmanuelle Seigner).

"Autor Widmo"

Kolejna produkcja Romana Polańskiego z międzynarodową obsadą. Zagrali: Ewan McGregor, Pierce Brosnan, Olivia Williams i Kim Cattrall. Akcja została oparta na powieści Roberta Harrisa. Borykający się z problemami finansowymi pisarz (McGregor) godzi się pomóc przygotować do druku pamiętniki byłego premiera Wielkiej Brytanii (Brosnan). Pisarz wpada na trop bardzo poważnej, międzynarodowej afery. Ostatnie decyzje dotyczące postprodukcji filmu reżyser podejmował już w szwajcarskim areszcie domowym.

"Chrzest"

Marcin Wrona, reżyser „Chrztu” pokazał film na festiwalach w Toronto, San Sebastian i Reykjavíku. Wszędzie obraz zbierał bardzo dobre recenzje. Najważniejszym motywem filmu jest – zdaniem Marcina Wrony – poświęcenie. Michał (Wojciech Zieliński), chłopak z prowincji, wyrywa się do Warszawy, w której rozpoczyna nowe życie. Zakłada rodzinę i stara się zapomnieć o kryminalnej przeszłości. Ta jednak upomina się o niego – ojcem chrzestnym jego syna ma zostać Janek (Tomasz Schuchardt), przyjaciel sprzed lat. W "Chrzcie" znajdziemy odniesienia do motywów biblijnych (Kain i Abel) i  tragedii antycznej. Jest to także mocne kino gangsterskie.




"Wszystko, co kocham"

W filmie Jacka Borcucha w rolach głównych wystąpili Olga Frycz i aktorskie odkrycie ostatniego roku - Mateusz Kościukiewicz. To film o polskiej scenie punkrockowej, stanie wojennym i silnej, trochę szczeniackiej miłości.

"Erratum"

Niezwykle dobrze przyjęty debiut fabularny Marka Lechki. To film o 30-latku (Tomasz Kot), który wraca w rodzinne strony i próbuje ułożyć sobie na nowo kontakt z ojcem (Ryszard Kotys). Pięknie nakręcony film zdobywa nagrody na międzynarodowych festiwalach. Miejmy nadzieję, że w przyszłym roku uda się go zobaczyć także w polskich kinach.