To jedna z najważniejszych prac artystycznych w ramach Europejskiego Kongresu Kultury. Na pewno jest to instalacja robiąca największe wrażenie. Bałka umieścił swoją antyfontannę w okrągłym, postindustrialnym i kompletnie zniszczonym pomieszczeniu.
Widz jeszcze przed wejściem słyszy lekko przerażający huk wody uderzającej o stalowe dno donicy. Posłuchaj dżwięku:
Szum wody - instalacja Bałki
Po wejsciu nie widzimy brzegu donicy, więc nie mamy pewności czy zaraz nie wyleje się na nas brunatna maź. "Wege zur Behandlung von Schmerzen", czyli "Sposoby leczenia bólu", bo tak nazywa się praca, to odpowiedź artysty na znajdującą się tuż obok ogromną fontannę w Parku Szczytnickim.
- Fontannie towarzyszą lasery, muzyka, jest sterowana elektronicznie. Ona spowodowała, że mieszkańcy odwrócili się od prawdziwej wartości - opowiada Mirosław Bałka. A ta wartość i to kompletnie zrujnowana znajduje się tuż obok.
Bałkę zainspirował Pawilon Czterech Kopuł zaprojektowany na początku wieku przez genialnego architekta Maxa Berga (więcej o jego twórczości i poświęconej mu powieści grozy przeczytaj TU). W instalacji "Wege zur Behandlung von Schmerzen" woda jak ściek z gumowej rury spływa w dół, nie ma jak wydostać się z metalowej donicy. Ma to odzwierciedlać stan w jakim znajduje się Pawilon, w którym brakuje niejdnej szyby w oknach, a na dachach rośną młode drzewka.
Bałka tłumaczy, że dotyka go to co się dzieje z przestrzenią i z historią i dlatego stworzył instalację z bólem w tytule. Posłuchaj wyjaśnienia artysty:
Bałka: Nie zaniedbujmy historii
- Miejsc bolących we Wrocławiu jest sporo. Sposób ich zniszczenia, które się odbyło po roku 90. jest przerażający - podkreśla Bałka.
usc/dźwięk Katarzyna Gizińska - PR dla Zagranicy