Jeszcze rano właściciele kin nie byli pewni, czy w związku z groźbami ugrupowania nacjonalistycznego Shiv Sena projekcje się odbędą.
Gróźb nacjonalistów przestraszyło się jedynie kilku właścicieli kin. Pozostali uwierzyli władzom, które obiecały, że nie dopuszczą, by kina, w których jest pokazywany film, stały się obiektem ataków.
Nacjonalistom nie spodobały się wypowiedzi gwiazdy Bollywoodu Shah Rukh Khana, odtwórcy głównej roli we wchodzącym na ekrany filmie. Uznali, iż Khan krytykując zbojkotowanie przez Indyjską Ligę Krykieta zawodników z Pakistanu zdradził interesy narodowe Indii.
Indyjskie media podkreślają jednak, że istotniejszym powodem wezwań do bojkotu filmu budzącego spór jest jego przesłanie. A mówi ono, iż nie każdy muzułmanin jest terrorystą i nie wolno osądzać całej społeczności muzułmanów wyłącznie na podstawie działań tych jej członków, którzy dokonują aktów terroru.
W Indiach, po ataku na Bombaj w roku 2008, pojawiły się nastroje antyislamskie, wykorzystywane przez ugrupowania nacjonalistyczne.
kg,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)