Na ekrany polskich kin wchodzi najnowszy film Francisa Forda Coppoli „Młodość Stulatka”. Akcja obrazu, nakręconego według powieści Mircea Eliadego, rozgrywa się przed II wojną światową w Rumunii. Głównym bohaterem filmu jest starzejący się profesor lingwistyki - Dominicu Matei. Gdy pewnego dnia na ulicy Bukaresztu uderza w niego piorun, naukowiec doznaje całkowitej odmiany. Odzyskuje utraconą młodość, zachowując przy tym cała zdobytą dotychczas wiedzę. Niecodzienne zdarzenie wzbudza zainteresowanie wielu osób, między innymi nazistowskich uczonych. Nie chcąc stać się ofiarą eksperymentów naukowych, Matei postanawia uciec za granicę. Początkowo trafia do Szwajcarii, a później do Indii i na Maltę. Podczas podróży spotyka utraconą miłość – Laurę. Podejmuje także poszukiwania prajęzyka ludzkości. Po jakimś czasie okazuje się jednak, że badania mają niekorzystny wpływ na towarzyszącą mu wybrankę. Dominicu musi teraz wybrać - kontynuować pracę swoich marzeń, czy pozostać z największą miłością swego życia.
Film należy do wspaniałej tradycji kina ezoterycznego. Po „Draculi” Coppola wraca drugi raz do Rumunii, w jakimś sensie po to samo. Wampir jest kimś, kto nie może umrzeć. To taka zła nieśmiertelność, którą trzeba przerwać. Tutaj dzieje się coś podobnego, mimo że bohater nie jest wampirem. W krytyce angloamerykańskiej znany jest podgatunek filmowy, który nazywa się „Heaven can wait”. Ten film do niego należy. Ktoś jest już po tamtej stronie, przeżywa drugie życie i wraca. Są filmy o życiu po życiu, o tych, co nie mogą umrzeć, o aniołach stróżach, o zombie... Wszystko to odnajdujemy w filmie Coppoli. To jest podstawową wadą tego filmu, że w martwy sposób reżyser żongluje tymi kliszami kina – uważa krytyk filmowy – Tadeusz Sobolewski.
POSŁUCHAJ audycji z cyklu „Klub Trójki”. Gośćmi Dariusza Bugalskiego są: krytyk literacki - Beata Chmiel, filozof religii – prof. Zbigniew Mikołejko i krytyk filmowy - Tadeusz Sobolewski. (21,79 MB)
(ab)
