Zgromadzono na niej 400 eksponatów, które na równi z kreacjami aktorów tworzyły przez pół wieku magię Agenta 007. Wystawa zabiera nas w podróż od “Doctora No” aż po“Quantum of Solace”.
Już u wejścia stoi wczesny model Aston Martina - pierwszego z niezwykłych pojazdów Agenta. A przy nim, oparty na masce Sean Connery, jak żywy, w sportowym szarym garniturze od Simpsona na Piccadilly, model 1961. A dalej - generacje pomysłowych gadżetów, broń, garderoba - od smokingu Seana Connery z pierwszego filmu, aż po szmaragdowe kąpielówki Daniela Craiga z "Casino Royale" marki La Perla. Są i suknie dziewczyn Bonda i ich bielizna, włącznie z szokującym białym bikini Ursuli Andress z "Doktora No", rocznik 1962.
Wśród akcesoriów ciemnych typów, z którymi od pół wieku męczy się w pracy zawodowej Agent 007 jest nawet zestaw stalowych zębów Szczeny ze "Szpiega, który mnie kochał". Bo też hasłem ekspozycji jest "Designing 007" - a projektanci Bonda mogli puszczać wodze fantazji niemal bez ograniczeń, zawsze o dwa kroki przed technologiami i modą ostatniego półwiecza.
Już od pół wieku filmowy James Bond czaruje kobiety, pali opony, a w przerwach ratuje świat. - Każdy odcinek ma przewyższać poprzedni. Nad Bondami pracują najwięksi specjaliści od kostiumów lub efektów. Te filmy nigdy się nie znudzą. Bondy zawsze będą zachwycać i inspirować - mówi Polskiemu Radiu kuratorka wystawy.
Na wystawie znajdują się oryginalne stroje, pokój poświęcony lodowemu pałacowi, projekty scenografii oraz, rzecz jasna, mnóstwo słynnych bondowskich gadżetów. Wystawa potrwa do 5 września, a potem - jak James Bond - ruszy w podróż dookoła świata.
IAR, sm
Zobacz naszą galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>