Duże oburzenie Włochów wywołał pokaz najnowszego filmu Olivera Stone'a o Ameryce Południowej "South of the Border". Na osobiste zaproszenie reżysera, w towarzystwie kilkudziesięciu ochroniarzy, na pokazie pojawił się prezydent Wenezueli Hugo Chavez - jeden z bohaterów obrazu. „Chavez witany był jak gwiazda rocka, a jego fani byli w ekstazie”- można było przeczytać w „Corriere della Sera”. Tadeusz Sobolewski dodał w rozmowie z Polskim Radiem, że jest to lewicowa produkcja, którą należy traktować jako manifest socjalizmu. – Film nie odwołuje się do myślenia, tylko do wiary. Potwierdzeniem tego było samo przyjęcie filmu przez fetiwalową publicznosć. Poczułem się jak na wiecu socjalistycznym. Było to dające do myślenia doświadczenie - dodał Tadeusz Sobolewski.
Szereg polemicznych głosów wywołołały inne dokumenty. Jednym z nich jest z pewnością najnowszy film kontowersyjnego twórcy „Fahrenheit 9/11” Michaela Moora "Kapitalizm, historia miłosna" czy „Wideokracja” Erika Gandiniego.
kadr z filmu "Baaria"
Zdaniem Tadeusza Sobolewskiedo wysoko plasuje się "Lourdes" Jessiki Hausner. Jest to poruszająca opowieść o młodej dziewczynie, Christine, która mimo swego kalectwa (porusza się na wózku inwalidzkim) odbywa pielgrzymkę do Lourdes. Ostatecznie jest to wyprawa – w głąb własnych przekonań i uprzedzeń. Zdaniem krytyka filmowego austriacka produkcja ma duże szanse na główną, festiwalową nagrodę, czyli Złotego Lwa.
Tadeusz Sobolewski dość wysoko ocenia także film otwarcia, czyli włoską superprodukcję "Baaria" w reżyserii Giuseppe Tornatore. Film jest w znacznej części autobiograficzną epicką opowieścią o losach kilku pokoleń sycylijskiej rodziny. Obraz przepełnia tęskonta za światem, który odszedł bezpowrotnie. - Film, który w pierwszej chwili wydaje się socrealistycznym plakatem w Wenecji spotkał się z dziesięciominutową owacją na stojąco - komentuje Tadeusz Sobolewski i dodaje, że równie wysoko ocenia tę produkcję. O filmie przychylnie rozpisywała się włoska prasa. O poetyckiej formie obrazu rozpisywała się „La Repubblica”. Dziennikarze „Corriere della Sera” docenili produkcję za reżyserię, scenariusz oraz grę aktorską. Mniej przychylnie oceniana była muzyka Ennio Morricone.
Jedynym polskim akcentem podczas weneckiego swięta kina był nadzwyczajny pokaz "Katynia" Andrzeja Wajdy. Przed projekcją w Palazzo del Cinema reżyserowi wręczono nagrodę, przyznaną przez związek włoskich krytyków filmowych. Odebrała ją odtwórczyni jednej z głównych ról w filmie - Danuta Stenka, która odczytała list od nieobecnego w Wenecji Andrzeja Wajdy.
Zdobywcę najważniejszej festiwalowej nagrody - Złotego Lwa- poznamy w sobotę 12 września.