Gdy Alicja była dzieckiem, pobiegła za Białym Królikiem, wpadła do jego nory i niespodziewanie znalazła się w magicznej krainie, pełnej niezwykłych stworów, mówiących zwierząt, śpiewających kwiatów. Dziś Alicja ma dziewiętnaście lat i na nowo powraca do magicznego świata, by ponownie spotkać się z dawnymi przyjaciółmi.
Przeniesienia tej opowieści, stworzonej przez Lewisa Carolla, zarówno na ekrany kinowe jak i deski teatralne podejmowało się już wielu reżyserów (pierwszej ekranizacji w 1903 dokonał Cecil M. Hepworth, z 1951 roku pochodzi animowana adaptacja Walta Disneya, a z 1981 polski musical telewizyjny w reżyserii Jerzego Gruzy i Jacka Bromskiego "Alicja"). Obecnie na ekranach polskich kin możemy oglądać przygody Alicji opowiedziane przez Tima Burtona (reżyser m.in. „Batmana”,”Powrotu Batmana”, "Edwarda nożycorękiego”). – Jestem przekonany, że każdy widz ma jakąś wizję świata Alicji, jest ona zapewne zazwyczaj dość jasna, przypominająca animowany film. Nasz pomysł był nieco inny: Alicja już tu była, teraz wraca w stanie lekkiej depresji, więc ten świat wygląda jak nieco nawiedzony – komentował reżyser.
Scenariusz autorstwa Lindy Woolverton powstał w oparciu o dwie dobrze znane książki Lewisa Carrolla – „Alicja w Krainie Czarów” oraz „Alicja po drugiej stronie lustra”. W tytułowej roli wystąpiła młoda australijska aktorka polskiego pochodzenia – Mia Wasikowska, natomiast w postać Zwariowanego Kapelusznika wcielił się Johnny Depp. Polski dystrybutor przygotował dwie wersje filmu w 3D: z polskim dubbingiem oraz oryginalną z polskimi napisami. W polskiej wersji językowej głos Alicji podkłada Marta Wierzbicka, Kapelusznika Cezary Pazura. Swojego głosu użyczyli także Katarzyna Figura, Franciszek Pieczka, Bartłomiej Topa, Barbara Wrzesińska.
- To film udany wizualnie, ale czegoś w nim brakuje - ocenia Łukasz Muszyński, krytyk filmowy, który był gościem Stacji Kultura.