Wyniki prac genetyków z Uniwersytetu Cambridge są kolejnym argumentem dla zwolenników teorii "Pożegnania z Afryką" ("Out of Africa"). Zakłada ona, że człowiek współczesny (Homo sapiens) wyewoluował w Afryce, by około 60 tysięcy lat rozprzestrzenić się po całej ziemi i zastąpić pokrewne populacje, takie jak neandertalczycy w Europie, czy Homo erectus w Azji. Oprócz dowodów archeologicznych w postaci narzędzi kamiennych i antropologicznych (szczątków kostnych), badania genetyczne są jednym z filarów tej teorii.
Jesienią zeszłego roku Dr Sheila van Holst Pellekaan z Uniwersytetu w Sydney ogłosiła na podstawie analizy mitochondrialnego DNA (mtDNA), że Australię zasiedliły najprawdopodobniej dwie grupy ludzkie - 100 i 150 tysięcy lat temu. Jedna wybrała drogę przez Papuę Nową-Gwineę, podczas gdy druga udała się poprzez Indonezję na teren północno-wschodniej Australii. Jednak tuż po ogłoszeniu wyników badań podniosły się głosy kwestionujące taką interpretację. Sama autorka musiała przyznać, że równie prawdopodobną hipotezą jest jedna fala emigrantów, którzy byli dość różnorodni genetycznie. W trakcie konferencji podczas której ogłoszono wyniki badań dr van Holst Pellekaan wszyscy podkreślali potrzebę rozszerzenia badań o chromosom Y oraz powiększenie ilości przebadanych próbek.
Tak właśni uczyniła grupa z Cambridge. Po przeanalizowaniu ponad 600 Aborygenów i Malezyjczyków oraz porównaniu ich genów z pozostałą częścią ludzkości okazało się, że wszystkie próbki należą do trzech genetycznych gałęzi, utożsamianych z pierwszą falą ludzi współczesnych, którzy zasiedlili naszą planetę między 70 a 50 tysiącami lat temu. Co więcej, brak jest bardziej archaicznego materiału genetycznego, co jednoznacznie wyklucza możliwość, że Aborygeni wyewoluowali z Homo erectus na terenie Australii. DNA wskazuje również na prawie zupełną izolację mieszkańców najmniejszego z kontynentów po rozdzieleniu się ich linii genetycznej od linii malezyjskiej około 50 tysięcy lat temu. Wszystko, co stworzyli Aborygeni, powstało bez udziału wpływów z zewnątrz. Jest to tym bardziej zaskakującym wnioskiem ponieważ Aborygeni używali na przykład technologię obróbki kamienia, która pozwala na uzyskanie długich, prostych i efektywnych w użyciu wiórów. Dotychczas ten wynalazek przypisywano mieszkańcom Europy.
Najnowsze wyniki badań są ważne dla zrozumienia ewolucji człowieka, gdyż to właśnie tereny Indonezji oraz Australii były koronnym argumentem zwolenników opozycyjnej wobec "Pożegnania z Afryką" koncepcji, tj. "ewolucji multiregionalnej". Wśród cech morfologicznych indonezyjskiego Homo erectus jest sporo cech typowych dla współczesnych mieszkańców tego regionu, co według ojca multiregionalizmu - Milforda Wolpoffa miało by być niezbitym dowodem na miejscową ewolucję od Homo erectus do Homo sapiens. Jak widać genetyka przeczy tym założeniom. Głosy antropologów, według których człowiek rozwinął się równocześnie na wszystkich kontynentach, powoli milkną, ale wielu naukowców podkreśla, że prawdopodobnie nie powiedzieli oni jeszcze swojego ostatniego słowa.
Iza Romanowska
Na podstawie Procceedings of the National Academy of Sciences oraz News in Science.