W rozmowie z Polskim Radiem profesor Piotr Piotrowski przyznał, że jest mu przykro z powodu odrzucenia przez Radę Powierniczą Muzeum Narodowego w Warszawie strategii programowej muzeum. Jak zauważa - to ta sama strategia, na której podstawie był w ubiegłym roku przyjmowany do pracy. Piotr Piotrowski wyraził też żal, że decyzja Rady Powierniczej wobec niego zapadła przy "zamkniętych drzwiach", co nie dało mu możliwości obrony proponowanej strategii zmian.
Programem, który profesor Piotrowski chciał zrealizować w Muzeum Narodowym w Warszawie było stworzenie tzw. muzeum krytycznego i zrealizowanie konkretnego pomysłu, ponieważ - jak podkreśla - taka instytucja nie może być "prowincjonalnym odbiciem muzeów europejskich. -Muzeom europejskim, takim Luwr czy galeria Uffizi we Frolencji wystarczy otworzyć drzwi (.....) ale my nie mamy takich jak one obrazów - mówi Piotr Piotrowski zauważając, że jego następca na stanowisku dyrektora Muzeum Narodowego w Warszawie nie podejmie się programowych zmian w tej instytucji i ograniczy się tylko do "otwierania drzwi" - to nigdy nie będzie to miejsce atrakcyjne na mapie Europy.
Profesor Piotrowski przyznaje, że po roku 89 polskie muzealnictwo w zasadzie nie przeszło gruntownych reform, choć - jak dodaje - tu i ówdzie usiłuje się coś robić. Jak podkreśla - trzeba robić wszystko, żeby widzów przyciągnąć, ale muzeum musi być miejscem kultury intelektualnej.
Muzeum Narodowe w Warszawie (źr. Wikipedia)
Profesor Piotrowski pytany o to czy Muzeum Narodowe w Warszawie ubiegało się o dofianasowanie ze środków europejskich lub tzw. Funduszu Norweskiego odpowiedział, że nie, bo nikt nie złożył wniosku. Jak dodał - sam obejmując funkcję szefa intytucji w sierpniu ubiegłego roku nie zdążyłby go przygotować, a wcześniej także nikt tego nie zrobił. Profesor Piotrowski wyraził nadzieję, że podjęte działania sprawią, że uda się to jego następcy, co pozowoliłoby zdobyć środki przynajmiej na remont wszystkich gmachów instytucji i wybudowanie nowego skrzydła muzeum o powierzchni do 20 tysięcy metrów kwadratowych.
Profesor Piotrowski przyznał jednocześnie, że czuł wparcie ministra kultury i dziedzictwa narodowego Bogdana Zdrojewskego dla swoich działań, jednak - jak podkreślił - dyrektora Muzeum Narodowego wskazuje Rada Powiernicza. Podkreślił, że nie ma pretensji do pracowników Muzeum Narodowego w Warszawie, ponieważ krytykując proponowany przez niego program - de facto bronili swoich miejsc pracy i innych - niż jego - wyobrażeń o muzeum.
Piotrowski dodał, że zamierza wrócić do swojego poprzedniego zajęcia: pracy na uniwersytecie poznańskim, a niezrealizowany w Muzeum Narodowym w Warszawie projekt o stworzeniu muzeum krytycznego - zamieni w książkę, która się prawdopodobnie ukaże już w przyszłym roku. Jedna z poprzednich książek profesora Piotrowskiego - "Znaczenia modernizmu" - była nominowana do literarckiej nagrody NIKE. Inna - "Awangarda w cieniu Jałty" - oprócz nagrody Długosza, za najlepszą książkę w dziedzinie humanistyki wydaną w 2005 roku - została także wydana w Wielkiej Brytanii. Piotr Piotrowski pozostanie dyrektorem Muzeum Narodowego w Warszawie do końca października.