Niemal wszystkie teksty podpisane nazwiskiem Simona doczekały się adaptacji filmowych lub teatralnych. Na czym więc polega fenomen tego amerykańskiego dramaturga? Lista jest długa. Po pierwsze, gdy czyta się jego teksty, można odnieść wrażenie, że podobne historie już gdzieś słyszeliśmy, a mówiąc dokładnie sami mamy je za sobą, albo ktoś z naszych bliskich. Simon nie wymyśla bowiem swoich opowieści, ale czerpie je z codzienności, dlatego trafiają do odbiorców i wydają się im wiarygodne. Po drugie Simon nie omija trudnych tematów. Wręcz przeciwnie, często bierze je na warsztat i przerabia w dość zabawne historie, które pozwalają nam śmiać się z samych siebie. Po trzecie dobra historia to jednak za mało. Ważny jest sposób jej opowiedzenia. I tu Simon też nie zawodzi. Operuje dowcipem w sposób precyzyjny. To nie jest jednak żart za wszelką ceną. Simon ma wyjątkowe wyczucie i pewnych tematów, żartów, brutalnych sformułowań nie używa. Wojciech Adamczyk, reżyser "Dziwnej pary", puentuje, że humor Simona jest inteligentny i ludzie, którzy się z tego śmieją, mają prawo za takich się uważać.
fot. G.Gudejko
Bohaterami "Dziwnej pary" są dwaj przyjaciele, o skrajnych charakterach. 40-letni Oscar (w tej roli Cezary Żak) jest dziennikarzem sportowym, który chętnie korzysta z uroków życia. Rozstał się z żoną, ale towarzystwo kobieta nadal uwielbia, podobnie jak cygara i grę w pokera. Jego przyjaciel Feliks, jest jego przeciwieństwem. Ceni sobie porządek i spokojne życie. Nadchodzi jednak dzień, w którym ich przyjaźń, zostaje wystawiona na próbę. Kłótnia z żoną zmusza Feliksa do przeprowadzki. Przystanią ma być mieszkanie Oscara. Zapoczątkuje to serię nieprzewidzianych sytuacji.
- Mało jest tekstów, które opowiadają o męskiej przyjaźni, która nie częściej niż gładka, bywa szorstka - mówi Cezary Żak.
Cezary Żak pojawia się na scenie z Arturem Barcisiem. Obaj mieli już okazję współpracować z Wojciechem Adamczykiem np. przy serialu „Miodowe lata” czy „Ranczo”. Jak wyjaśnia reżyser komedia wymaga szczególnych predyspozycji i trzeba do niej dobierać aktorów, którzy mają poczucie humoru, są ludźmi inteligentnymi, a oprócz tego mają wdzięk, urok osobisty i ciepło. - Te cechy posiada Cezary Żak i Artur Barciś, dlatego nie miałem wątpliwości, że to oni powinni zagrać główne role - wyjaśnia reżyser.
- Neil Simon stworzył świetnych bohaterów, którzy do mnie i Cezarego idealnie pasują - mówi Artur Barciś.
- Mamy wiele cech wspólnych z naszymi bohaterami. Artur też jest po części hipochondrykiem, lubi porządek, jest trochę upierdliwy. Ja natomiast lubię cygara, dobrą whisky – dodaje Cezary Żak.
"Dziwna para" miała swoją premierę 16 listopada. Wcześniej, trochę na wzór praktyk stosowanych w Stanach Zjednoczonych, spektakl miał serię przedpremierowych pokazów m.in. w Tarnowie, Nowym Sączu i Krakowie, gdzie został przyjęty owacjami na stojąco. – Żywy odbiór tego spektaklu, potwierdza, że ten tekst się nie zestarzał- wyjaśnia reżyser i dodaje, że Simon pokazuje wszystkie sytuacja w krzywym zwierciadle, dlatego mąż ma satysfakcję, że na scenie widzi swoją żonę, a żona jednocześnie widzi karykaturę męża. W ten sposób szczęście małżeńskie jest ocalone, ponieważ uwalnia to różne napięcia, które mogą istnieć w związku- dodaje reżyser.
Oprócz Artura Barcisia i Cezarego Żaka na scenie pojawią się jeszcze: Viola Arlak, Katarzyna Żak, Piotr Skarga, Witold Wieliński, Wojciech Wysocki.
W 1986 roku powstała filmowa ekranizacja "Dziwnej pary" w reżyserii Gene Saksa z Walterem Matthau i Jackiem Lemmonem w rolach głównych.