Czytaj także

Magiczny świat Alicji

Ostatnia aktualizacja: 09.03.2010 11:50

- To film udany wizualnie, ale czegoś w nim brakuje. Jeśli ktoś nie czytał książek o małej bohaterce, niewiele z niego zrozumie - tak najnowszy film Tima Burtona "Alicja w Krainie Czarów" ocenia krytyk filmowy Łukasz Muszyński.

Gdy Alicja była dzieckiem, pobiegła za Białym Królikiem, wpadła do jego nory i niespodziewanie znalazła się w magicznej krainie, pełnej niezwykłych stworów, mówiących zwierząt, śpiewających kwiatów. Dziś Alicja ma dziewiętnaście lat i na nowo powraca do magicznego świata, by ponownie spotkać się z dawnymi przyjaciółmi.

Przeniesienia tej opowieści, stworzonej przez Lewisa Carolla, zarówno na ekrany kinowe jak i deski teatralne podejmowało się już wielu reżyserów (pierwszej ekranizacji w 1903 dokonał Cecil M. Hepworth, z 1951 roku pochodzi animowana adaptacja Walta Disneya, a z 1981 polski musical telewizyjny w reżyserii Jerzego Gruzy i Jacka Bromskiego "Alicja"). Obecnie na ekranach polskich kin możemy oglądać przygody Alicji opowiedziane przez Tima Burtona (reżyser m.in. „Batmana”,”Powrotu Batmana”, "Edwarda nożycorękiego”). – Jestem przekonany, że każdy widz ma jakąś wizję świata Alicji, jest ona zapewne zazwyczaj dość jasna, przypominająca animowany film. Nasz pomysł był nieco inny: Alicja już tu była, teraz wraca w stanie lekkiej depresji, więc ten świat wygląda jak nieco nawiedzony – komentował reżyser.

Scenariusz autorstwa Lindy Woolverton powstał w oparciu o dwie dobrze znane książki Lewisa Carrolla – „Alicja w Krainie Czarów” oraz „Alicja po drugiej stronie lustra”. W tytułowej roli wystąpiła młoda australijska aktorka polskiego pochodzenia – Mia Wasikowska, natomiast w postać Zwariowanego Kapelusznika wcielił się Johnny Depp. Polski dystrybutor przygotował dwie wersje filmu w 3D: z polskim dubbingiem oraz oryginalną z polskimi napisami. W polskiej wersji językowej głos Alicji podkłada Marta Wierzbicka, Kapelusznika Cezary Pazura. Swojego głosu użyczyli także Katarzyna Figura, Franciszek Pieczka, Bartłomiej Topa, Barbara Wrzesińska.

- To film udany wizualnie, ale czegoś w nim brakuje - ocenia Łukasz Muszyński, krytyk filmowy, który był gościem Stacji Kultura.

Zobacz więcej na temat: FILM depresja POLSKA mia wasikowska Katarzyna Figura marta wierzbicka

Czytaj także

Walka o statuetki

Ostatnia aktualizacja: 02.02.2010 08:45

"Rewers", "Dom zły" i "Wojna polsko-ruska" otrzymały nominacje do Polskich Nagród Filmowych - Orłów 2010. Dziś w Hollywood ogłoszone zostaną nominacje do Oscarów.

Dziś przed godziną 15.00 naszego czasu (dokładnie 5.38 rano czasu w Los Angeles) dowiemy się, które filmy powalczą w tym roku o Oscara. Amerykańska Akademia Filmowa ogłosi listę nominacji we wszystkich kategoriach. "Rewers" Borysa Lankosza został wyeliminowany z walki w kategorii najlepszego filmu nieanglojęzycznego, gdyż nie dostał się na tak zwaną skróconą listę. Ciągle natomiast dwa polskie filmy krótkometrażowe mają szanse być nominowane do Oscara. To animowany "Kinematograf" Tomasza Bagińskiego i dokumentalny "Królik po berlińsku"Bartka Konopki. Krytyk filmowy Andrzej Kołodyński przewiduje jednak, że w tym roku żaden Polak nie będzie miał ani Oscara ani nawet nominacji. Jego zdaniem większe szanse na ewentualne zdobycie nominacji ma "Królik po berlińsku", ale i w tym przypadku krytyk jest dość sceptyczny. "Metafora upadku muru berlińskiego poprzez losy królików zamieszkałych pod tym murem, to świetny pomysł, ale film jest zbyt długi, zabrakło mu dyscypliny montażowej" - ocenia krytyk.

Zdaniem Andrzeja Kołodyńskiego najwięcej nominacji do Oscara w różnych kategoriach - w tym za najlepszy film i efekty specjalne - zdobędzie trójwymiarowy "Avatar" Jamesa Camerona.

Ceremonia wręczenia Oscarów już 7 marca.

Polska Akademia Filmowa ogłosiła w Warszawie ( 1 lutego 2010) nominacje do Polskich Nagród Filmowych - Orłów 2010.Zdominowały je trzy filmy "Rewers", "Dom zły" i "Wojna polsko-ruska", które powalczą o statuetkę w najważniejszej kategorii - najlepszy film.
Członkowie Polskiej Akademii Filmowej wybierali spośród 30 krajowych filmów prezentowanych na płatnych pokazach w ubiegłym roku. A same nagrody zostaną przyznane za miesiąc. Najwięcej nominacji do Orłów 2010 otrzymał pełnometrażowy debiut Borysa Lankosza - "Rewers", który będzie walczył o 13 statuetek. Następne w kolejności filmy to: "Dom zły" Wojciecha Smarzowskiego, któremu przyznano 8 nominacji oraz "Wojna polsko - ruska" Xawerego Żuławskiego z siedmioma nominacjami do Orłów 2010. Twórcy tych trzech filmów - Borys Lankosz, Wojciech Smarzowski i Xawery Żuławski powalczą o statuetkę w kategorii Najlepszy Reżyser.
Nominacje dla najlepszych aktorek pierwszoplanowych zdobyły: Agata Buzek za rolę w filmie "Rewers", Kinga Preis za kreację w filmie "Dom zły" i Krystyna Janda za rolę w "Tataraku" Andrzeja Wajdy. W kategorii głównych ról męskich nominowani zostali: Marian Dziędziel za rolę w "Domu złym", Marcin Dorociński za "Rewers" i Borys Szyc za główną rolę w "Wojnie polsko - ruskiej".

"Wojna polsko-ruska"

W kategorii najlepszej drugoplanowej roli kobiecej na nagrody mogą liczyć Anna Polony i Krystyna Janda za film "Rewers", Sonia Bohosiewicz za rolę w "Wojnie polsko - ruskiej". Statuetka w kategorii najlepsza drugoplanowa rola męska powędruje z kolei do jednego z trzech aktorów: Roberta Więckiewicz za "Dom Zły", Janusza Gajosa za "Mniejsze Zło", lub Adama Woronowicza za "Rewers".

500 - osobowa Polska Akademia Filmowa przyznaje nagrody w 16 kategoriach. Oprócz filmów polskich, wybierany jest też najlepszy film europejski. W tym roku w tej kategorii nominowano trzy filmy: "Biała wstążka" Michaela Hanekego, "Slumdog. Milioner z ulicy" Danny'ego Boyle'a oraz "Vicky Cristina Barcelona" Woody'ego Allena. To nominacje, a laureatów Polskich Nagród Filmowych poznamy 1 marca podczas uroczystej gali w Teatrze Polskim w Warszawie. Kilka dni przed ceremonią - 24 lutego, zostanie ogłoszony laureat w kategorii Osiągnięcia Życia.

Zobacz więcej na temat: FILM POLSKA Andrzej Kołodyński Warszawa Krystyna Janda Hollywood

Czytaj także

"Królik po berlińsku" powalczy o Oscara

Ostatnia aktualizacja: 02.02.2010 14:49

"Królik po berlińsku" Bartka Konopki i Piotra Rosołowskiego został nominowany w kategorii krótkometrażowego dokumentu.

Fim jest metaforą upadku muru berlińskiego. Opowiada on o królikach zamieszkujących wzdłuż muru. W 1961 roku zwierzęta zostały uwięzione w pasie zieleni pomiędzy Berlinem Wschodnim a Zachodnim. Przebywały tam aż do zburzenia muru w 1989 roku, uczestnicząc w kolejnych wydarzeniach historycznych. Tym sposobem berlińskie króliki podzieliły los ówczesnych mieszkańców NRD, którzy w izolacji od świata wiedli niepewny żywot pod okiem komunistycznej władzy.

Bartek Konopka przyznaje, że pomysł polegał na tym, by opisując życie tych królików opowiedzieć o społeczeństwie socjalistycznym i o tym co się wydarzyło w Europie w 1989 roku.

Reżyser zdradza swoje credo: najwyższą wartoscią jest prawda; w filmie dokumentalnym nie wolno schlebiać gustom widzów, lecz trzeba traktować ich serio.

Film otrzymał wcześniej wiele krajowych i międzynarodowych nagród. Jest koprodukcja polsko-niemiecką ale twórcami są Polacy.

Więcej o filmie! Króliki na pasie ziemi niczyjej, Mur berliński z króliczej perspektywy

Amerykańska Akademia Filmowa przyznała też nominacje w kategorii dla najlepszego filmu. W tym roku, w przeciwieństwie do lat poprzednich, nominowano w tej kategorii 10, a nie 5 filmów.
Nominacje do Oscara dla najlepszego filmu otrzymały:

"Avatar" Jamesa Camerona

"Hurt Locker" Kathryn Bigelow

"W chmurach" Jasona Reitmana

"Blind Side" Johna Lee Hancoka

"Precious" Lee Danielsa

"Dystrykt 9" Neilla Blomkampa

"Absolwentka" Vicky Jenson

"Odlot" Petera Doctera i Boba Petersona

"A Serious Man" Ethana i Joela Coenów

"Bękarty wojny" Quentina Tarantino

"Była sobie dziewczyna" Lone Scherfig

Zobacz więcej na temat: FILM avatar Europa Berlin hurt

Czytaj także

Pokaz "Robin Hooda" rozpoczął festiwal w Cannes

Ostatnia aktualizacja: 12.05.2010 19:57

O Złotą Palmę w Cannes będzie rywalizować 19 tytułów.

W Cannes rozpoczął się 63. międzynarodowy festiwal filmowy. Imprezę otwiera pozakonkursowy premierowy pokaz filmu "Robin Hood" Ridleya Scotta z Russelem Crowem i Cate Blanchett.

Swoje najnowsze filmy pokażą między innymi: Mike Leigh ("Another Year"), Alejandro Gonzalez Inárritu ("Biutiful") i Nikita Michałkow ("Spaleni słońcem 2"). Do grona uznanych twórców walczących o Złota Palmę dołączył niemal w ostatniej chwili (dwa dni przed rozpoczęciem festiwalu) Ken Loach z filmem "Route Irish".

Aż pięć filmów walczących o Złotą Palmę, to dzieła twórców azjatyckich w tym "Outrage" Takeshiego Kitano". Niespodzianką jest udział tylko jednego amerykańskiego filmu "Fair Game" reżysera Douga Limana. Poza konkursem swój najnowszy film zatytułowany "You will meet a tall dark stranger" z Naomi Watts, pokaże Woody Allen.

W programie festiwalu poza konkursem jest polski film "Turysta" w reżyserii debiutanta Mateja Subiety. Zostanie pokazany w ramach Tygodnia Krytyki. Matej Subieta pokaże 10-minutową opowieść o starszych ludziach, którzy potrafią nadać życiu sens dzięki pozytywnemu myśleniu.
Canneńskie święto kina potrwa do 23 maja. O tym, który film otrzyma Złotą Palmę zadecyduje jury pod przewodnictwem Tima Burtona.

to, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)

Zobacz więcej na temat: FILM Cannes IAR festiwal filmowy

Czytaj także

Woody Allen powraca na Manhattan

Ostatnia aktualizacja: 05.04.2010 08:28

W "Co nas kręci, co nas podnieca " Allen ponownie opowie o skomplikowanych relacjach damsko-męskich.

Po sukcesach ostatnich filmów, których akcja osadzona była w Europie, Woody Allen nieoczekiwanie z nowym obrazem "Co nas kręci, co nas podnieca" powraca na ukochany Manhattan.

Woody Allen od lat bacznie obserwuje relacje damsko-męskie, bo to one są dla niego niewyczerpanym źródłem komediowych inspiracji. Podobnie jest w jego najnowszym filmie. 20-letnia Melody (Evan Rachel Wood) ucieka od małomiasteczkowej rodzinnej sielanki i znajduje tymczasową przystań w mieszkaniu ekscentrycznego geniusza Borisa (Larry David). W wielkim mieście wszystko wydaje się ciekawe i kuszące, a kolejne miłosne podboje Melody postawią na głowie nie tylko jej życie, ale także wyzwolą nieoczekiwane żądze w jej statecznej matce (Patricia Clarkson), która chce za wszelką cenę, uratować córkę z rąk namiętnych amantów.

Film będzie miał swoją polską premierę 9 kwietnia.

Zobacz więcej na temat: FILM Europa mieszkanie

Czytaj także

"Titanic" w 3D

Ostatnia aktualizacja: 22.03.2010 10:16

Po sukcesie "Avatara" James Cameron zamierza wprowadzić do kin kolejny film w wersji trójwymiarowej. Reżyser chce ponownie przenieść na ekrany historię "Titanica".

Po sukcesie "Avatara" James Cameron zamierza wprowadzić do kin kolejny film w wersji trójwymiarowej. Reżyser chce ponownie przenieść na ekrany historię "Titanica".

Kate Winslet, Leonardo DiCaprio

Dzieło Camerona z 1997 roku zdobyło 11 Oscarów. Film o zatonięciu brytyjskiego statku zarobił 1,8 miliarda dolarów. Dopiero kolejny obraz Camerona - futurystyczny "Avatar" - zdołał przyćmić ten sukces. Choć nie znalazł takiego uznania amerykańskiej Akademii Filmowej jak "Titanic", do tej pory przyniósł dochód w wysokości 2,6 miliarda dolarów.

W 100-rocznicę wypłynięcia Titanica w tragiczny rejs reżyser chce ponownie wprowadzić do kin film z Leonardo DiCaprio i Kate Winslet. Dzięki najnowszej technologii obraz zostanie przeniesiony na ekrany w wersji 3D.

Technologia 3D staje się coraz bardziej popularna. Po "Avatarze" w kinach pojawiła się trójwymiarowa "Alicja w Krainie Czarów" Tima Burtona. Niedawno jedna z firm elektronicznych zaprezentowała też telewizor 3D.

(IAR)

Zobacz więcej na temat: FILM Kate Winslet avatar IAR firma telewizory 3d