Złość wyrażamy szybko, wylewając z siebie całą agresję - natychmiast. A haftowanie to zajęcie wymagające skupienia, precyzji, kojarzące się z babcinymi serwetkami - delikatnymi, takimi na których dostaniemy herbatę z cytryną i owocowe ciasto. Monika Drożyńska, którą już znamy z hafciarskich zdarzeń "Akcje zimowe" i "Haft miejski" proponuje niecodzienne wyrażanie gniewu, właśnie w hafcie.
"Wyhaftuj się" to nowa propozycja wyrażania emocji, której efektem nie będą zniszczone przedmioty, siniaki i pobrudzone ściany, co najwyżej pokłute palce. To projekt skierowany do wszystkich tych rozzłoszczonych - chłopców i dziewczynek, szukających ujścia dla swoich emocji. 1 października w krakowskim MOCAK-u będą mieli okazję stworzyć wraz z artystką wielką tkaninę rozzłoszczoną haftem. Nie trzeba się przejmować brakiem umiejętności i wprawy w ręcznych robótkach - Monika Drożyńska będzie służyła pomocą. Haftować będzie można wszystko i w wielkich ilościach, aż cała tkanina pokryje się nieczytelnym labiryntem negatywnych słów.
"Wyhaftuj się" to pomysł łączący mantryczne haftowanie i agresję. Haft łatwo podlega automatyzacji, zmienia stan umysłu. Już Freud zauważył kojące aspekty robótek ręcznych, pisząc o stanach hipnoidalnych: - Nierzadko, wydaje nam się, rozwijają się one z tak często występujących nawet u osobników całkiem zdrowych "marzeń na jawie", do których wiele okazji stwarzają na przykład uprawiane przez kobiety robótki ręczne (tłum. B. Reszke) - piszą organizatorki wydarzenia.
W naszej Galerii przypominami serwetki Moniki Drożyńskiej, które już mieliśmy okazję oglądać, stworzone w poprzednich akcjach.
(pj)