Założyciel znanego na całym świecie cyrku Cirque du Soleil, Guy Laliberte, wyruszył w podróż na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Znany z poczucia humoru biznesmen zapewnia, że cel jego lotu na Międzynarodową Stację Kosmiczną jest zupełnie poważny.
Cyrkowiec jest pierwszym kanadyjskim kosmicznym turystą. Na pokładzie rosyjskiego statku Sojuz towarzyszy mu dwóch profesjonalnych astronautów - Rosjanin Maksim Surajew i Amerykanin Jeffrey Williams. Za możliwość podróży w kosmos Laliberte zapłacił 35 milionów dolarów.
50-letni Kanadyjczyk jest miliarderem, majątku dorobił się na założonym przez siebie cyrku Cirque du Soleil. Przed startem biznesmen, często nazywany najbogatszym klaunem świata, żartował, że przez 12 dni pobytu na Międzynarodowej Stacji będzie rozśmieszać swoich towarzyszy. Mówił, że będzie łaskotał innych astronautów podczas snu i rozda im czerwone, sztuczne nosy.
Artysta zajmuje się nie tylko sztuką cyrkową, ale prowadzi też działalność społeczną. Na ISS rozpocznie kampanię informacyjną na temat braku wody pitnej w wielu regionach świata. Laliberte przygotował w związku z tym dwugodzinny show, pierwszą kosmiczną imprezę multimedialną. Widowisko ma być transmitowane na żywo 9 października. Całość będzie można oglądać w Internecie na stronie fundacji „Jedna Kropla” założonej przez Kanadyjczyka.
Specjalne pokazy odbędą się także w 14 miastach na świecie. W naziemnych uroczystościach mają wziąć udział między innymi były wiceprezydent Stanów Zjednoczonych i działacz na rzecz ochrony środowiska Al Gore, kolumbijska wokalistka Shakira oraz znany z działalności charytatywnej zespół U2.
Statek Sojuz wystartował w środę, po 9-tej naszego czasu z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie. Kanadyjski artysta jest siódmym prywatnym turystą, któremu udało zrealizować marzenia o podróży w przestrzeń kosmiczną.
Paweł Zych