Antoni Borkiewicz ponownie prosi Wisię, aby pomogła mu nakłonić mecenasa Breita do ślubu z panią Michaliną. Antkowi zależy na tym małżeństwie, gdyż nie chciałby pozbawiać opieki małej Zosi (wnuczki), przy której jest teraz siostra Michaliny. Kuzyn obawia się, że w przypadku wprowadzenia wiz obie panie mogą wrócić do Lwowa i tam już pozostać. Po przyjściu Breita, zatrzymanego na schodach przez Iwonę Rączkową, Wisia proponuje gościowi fasolkę po bretońsku. Podczas posiłku Antoni z Wisią delikatnie zachęcają mecenasa do małżeństwa. Jak się okazuje, Breit nie jest tym w ogóle zainteresowany; po wypiciu piwa zasypia w toalecie. Niespodziewanie zjawia się Stella. Przynosi wiadomość, że siostra Moniki nie wyraziła zgody na wysłanie Stelli zaproszenia na pobyt w USA. Zrozpaczona dziewczyna prosi o kontakt z Heniem Miśkiewiczem, który był przez jakiś czas w Stanach, a teraz jest w Polsce. Stella sądzi, że być może w ten sposób uda jej się załatwić opiekę dla Marka podczas jego pobytu w USA. Wisia obiecuje jej pomoc. Piotrek telefonicznie informuje ciocię, że za chwilę zjawi się Szymkowski (ma awarię telefonu). Stella szybko opuszcza mieszkanie, aby nie spotkać się z byłym kochankiem. Szymkowski zamiast do biura napraw dzwoni przez pomyłkę do żony - telefon samoistnie się odblokowuje. Szymkowski pyta sąsiadkę o przygnębienie Oli. Wisia wyjawia mu całą prawdę i opowiada o zdarzeniu sprzed tygodnia. Szymkowski mówi Wisi o wizycie w Desie, prawdopodobnie natknął się na skradziony z mieszkania cioci Karoliny obraz Setkowicza.
