BRAMKARZ:
Manuel Neuer - w takich meczach jak ten z Włochami można potwierdzić to, że jest się najlepszym bramkarzem świata. Wiemy, że golkiper Bayernu posunął grę na swojej pozycji o krok do przodu, przeciwko Italii znów dał popis tego, jak ważna jest gra nogami i jak daleko pod tym kątem zostawił konkurencję.
Niesamowity spokój przy rozegraniu piłki we własnym polu karnym, dokładne co co centymetra podania, po których jego koledzy utrzymywali się przy piłce - to wielka wartość, którą piłkarze Joachima Loewa są w stanie wykorzystywać.
Choć w całym meczu nie miał wiele pracy i okazji do popisania się kosmicznymi paradami, w serii rzutów karnych odegrał decydującą rolę, broniąc dwie jedenastki Włochów i zapewniając swojemu zespołowi miejsce w półfinale mistrzostw Europy.
OBROŃCY:
Ashley Williams - kluczowa postać w obronie rewelacyjnej Walii, kapitan z prawdziwego zdarzenia. W meczu z Belgią zdobył wyrównującą bramkę po uderzeniu głową z rzutu rożnego, potem zaś bezbłędnie kierował blokiem defensywnym swojego zespołu.
Zawodnik Swansea długo pracował na moment, w którym będzie mógł świętować ze swoją reprezentacją. Świetne spotkanie, które dało historyczny sukces, z pewnością powetowało mu lata przeciętności w kadrze i potwierdziło jego zdolności przywódcze.
Jonas Hector - jeden z niespodziewanych bohaterów niemieckiej reprezentacji. Joachim Loew długo poszukiwał optymalnego rozwiązania na lewej obronie swojej drużyny i znalazł je w osobie ofensywnie usposobionego zawodnika FC Koeln. Sumienny, pracowity i jedyny z tej kadry, który nie przeszedł przez profesjonalną akademię dla młodych talentów. Kariera nieoczekiwana, a przecież ten piłkarz ma dopiero 26 lat i wiele lat gry przed sobą.
W meczu z Włochami bardzo często włączał się do ataków lewą stroną boiska i nie było to tylko wsparcie dające przewagę liczebną - potrafił stworzyć zagrożenie pod bramką Buffona, a jego bardzo dobre dośrodkowanie na bramkę zamienił Mesut Oezil. Nie popełnił żadnego błędu w obronie, wygrał wszystkie swoje pojedynki z rywalami, a było ich aż 6.
W serii rzutów karnych spoczęła na nim bardzo duża odpowiedzialność - to on wykonywał kluczową "jedenastkę", która posłała Włochów do domu.
Bardzo mocny punkt niemieckiej defensywy.
Giorgio Chiellini - w meczu, w którym spotkały się dwie świetne linie obrony, trudno było oczekiwać gradu bramek. Większość defensywnych aktorów spotkania Niemcy - Włochy grała bez zarzutu. Pochwały za to spotkanie przypadły głównie Leonardo Bonucciemu, który zdobył wyrównującą bramkę z rzutu karnego, jednak w serii rzutów karnych nie wykorzystał swojej szansy.
Chiellini tymczasem zaliczył kolejny świetny występ, to on był liderem defensywy Italii, która zrobiła furorę na turnieju. Kilka razy kapitalnie zatrzymał Mario Gomeza, wygrywał pojedynki główkowe i górował nad ofensywymi piłkarzami reprezentacji Niemiec.
POMOCNICY:
Antoine Griezmann - piłkarz Atletico Madryt w ostatnich meczach nie zawodzi i na pewno można o nim mówić jako o kluczowym zawodniku Francuzów. W meczu z Islandią nie pozostawił żadnych złudzeń Wyspiarzom, zaliczając dwie asysty przy bramkach Pogby i Payeta, a w samej końcówce pierwszej połowy dokładając swoje 4. trafienie na tym turnieju.
Świetny występ, świetne liczby i cały czas rosnąca dyspozycja - nie możemy doczekać się, z jakiej strony pokaże się w meczu z Niemcami. Jak na razie mocno pracuje na to, by mieć swoje miejsce w jedenastce najlepszych zawodników całej imprezy:
Renato Sanches - piszemy to z lekkim bólem, ale niesamowity talent potwierdził swoje ogromne możliwości w meczu z Polską. Najlepszy zawodnik spotkania, które zakończyło marzenia biało-czerwonych o półfinale. Nieustannie był pod grą, stwarzał największe zagrożenie ze wszystkich Portugalczyków nie bał się dryblować, imponował też swoim przygotowaniem fizycznym.
Efektowna gra, świetne podania i do tego bramka, która pozwoliła jego drużynie pozostać w grze - widać, że jest to materiał na kapitalnego gracza. Bayern Monachium zrobił kapitalny interes, sprowadzając go do Bundesligi. Sanchez przyćmił samego Cristiano Ronaldo, do tego dołożył idealnie wykonany rzut karny w ważnym momencie.
Dimitri Payet - drugi Francuz w naszym zestawieniu, podobnie jak Griezmann ciężko pracujący na to, by zostać jedną z największych gwiazd turnieju. W meczu z Islandią znów czarował, ma już na swoim koncie 3 bramki i 2 asysty. Gol i ostatnie podanie przeciwko Islandczykom były kolejnym błyskiem wielkiej klasy, którą widać właściwie we wszystkich zagraniach zawodnika West Hamu.
Lewa noga, prawa noga - dla tego piłkarza to, którą ma uderzać, wydaje się nie mieć znaczenia.
Potrafi seryjnie kreować szanse swoim kolegom z drużyny, lepszy od niego był w tym tylko Belg Kevin de Bruyne. Przeciwnicy mieli z nim bardzo dużo problemów, to on był odpowiedzialny za prowadzenie gry "Trójkolorowych" i po raz kolejny znakomicie wywiązał się ze swoich zadań.
Aaron Ramsey - można zastanawiać się, czy zawodnik Arsenalu nie jest najlepszym walijskim piłkarzem na tym turnieju, z całą pewnością jednak jest mózgiem tej drużyny, być może ważniejszym niż Gareth Bale. Właściwie każda akcja, którą przeprowadza zespół Chrisa Colemana, dostaje "stempel" w postaci jego zagrania. Tytaniczna praca w środku pola, zdolność uruchomienia kolegi nieszablonowym podaniem, ogromna kreatywność - wszystkie te atuty widzieliśmy w kapitalnym zwycięstwie z Belgami, a występ ten został okraszony dwiema asystami przy dwóch pierwszych bramkach.
Belgowie nie mogli znaleźć sposobu na wyłączenie go z gry, a jedynym sposobem na to, by odebrać mu piłkę, były faule.
Żółta kartka, którą zobaczył w tym spotkaniu, eliminuje go z występu w półfinale z Portugalią i na pewno będzie to ogromna strata nie tylko dla selekcjonera Walii, bo zawodnik w takiej formie daje prawdziwą przyjemność z patrzenia na każdy swój kontakt z piłką.
Biorąc pod uwagę to, jakich ma partnerów, nie jest zbyt wielkim ryzykiem ocenienie go jako najlepszego pomocnika dobiegającej końca imprezy. Przynajmniej na ten moment.
Paul Pogba - kibice wreszcie doczekali się Francuza grającego na miarę oczekiwań i swoich możliwości. Przeciwko Islandii błyszczał zarówno w defensywie, jak i ofensywie, nie bał się brać na siebie gry, dobrze rozdzielał piłki w środku pola i szukał podaniami kolegów.
Długo to trwało, ale wydaje się, że Pogba wrzucił tutaj swój wyższy bieg. Grał odpowiedzialnie, odegrał dużą rolę w tym, że Francuzi totalnie zdominowali Islandczyków w środku pola, a do tego wszystkiego dołożył bramkę po świetnym uderzeniu głową.
NAPASTNICY:
Hal Robson-Kanu - gracz meczu Walia - Belgia, autor jednego z najpiękniejszych goli tego turnieju. Kompletnie zmylił całą belgijską defensywę, składając wart docenienia hołd dla Johana Cruyffa, który w podobny sposób gubił swoich rywali. Bramka, którą można oglądać w nieskończoność.
Oprócz tego Robson-Kanu wykonał w ćwierćfinałowym meczu ogromną pracę, skupiał na sobie uwagę środkowych obrońców, kiedy schodził z boiska w 80. minucie, został pożegnany owacją na stojąco od swoich kibiców.
Co ciekawe, były piłkarz Reading aktualnie nie jest związany z żadnym klubem, ale na tym turnieju pokazuje, że ta sytuacja nie potrwa długo, już mówi się o zainteresowaniu wielu zespołów.
Olivier Giroud - 2 gole i asysta w meczu z Islandią to właśnie to, czego oczekiwali kibice od francuskiego napastnika. Giroud potrafi seryjnie marnować okazje do strzelenia bramki, ale w starciu z jedną z rewelacji turnieju był wyjątkowo skuteczny. To był zdecydowanie jego wieczór, snajper Arsenalu zapisał na swoim koncie najlepszy indywidualny występ spośród wszystkich napastników, którzy wyszli na boisko w tej fazie turnieju.
W dodatku Giroud jest prawdziwym talizmanem dla swojej reprezentacji, w meczach, w których znajdował drogę do siatki, Francja nie przegrała jeszcze ani razu:
ŁAWKA REZERWOWYCH:
Gianluigi Buffon - Pepe, Mats Hummels - Mesut Oezil, Joe Allen, Robert Lewandowski, Simone Zaza*
* Włoch przeszedł do historii swoim wykonaniem rzutu karnego, więc załużył przynajmniej na taką wzmiankę. W naszej jedenastce mógłby wejść w 121. minucie po to, by mieć szansę do zatarcia w pamięci kibiców tego wydarzenia (o ile w ogóle jest to możliwe):
Paweł Słójkowski, Bartosz Orłowski, Marcin Nowak, Przemysław Kornak, PolskieRadio.pl