Ta dyscyplina była obecna na igrzyskach olimpijskich od samego początku. W 1896 roku w Atenach rozegrano pięć konkurencji. Debiut tego sportu na olimpiadzie był zrozumiały, zważywszy na fakt, że Pierre de Coubertain był jego wielkim miłośnikiem (sam doskonale strzelał z pistoletu).
W historii igrzysk tylko dwa razy nie rozegrano żadnej konkurencji w tej dyscyplinie: w 1904 roku w St. Louis i w 1928 roku w Amsterdamie. Zmieniały i nadal zmieniają się jednak poszczególne jej konkurencje. W 1900 roku strzelcy rywalizowali aż o 27 kompletów medali, zaś w 1932 zaledwie... o dwa. Dopiero w 1972 roku dopuszczono do olimpijskiej rywalizacji kobiety. Co ciekawe, startowały one wtedy razem z mężczyznami. Oddzielne konkurencje dla płci pięknej przewidziano po raz pierwszy w 1984 roku w Los Angeles.
Strzelectwo jest jedną z niewielu konkurencji, w których zawodnicy mogą startować przez wiele lat utrzymując dobrą formę. Przekonać może o tym choćby wyczyn polskiego strzelca, Józefa Kiszkurny (dwukrotny mistrz świata z 1931 i 1936 roku), który w wieku 57 lat wziął udział w olimpiadzie w Helsinkach, gdzie zajął dziewiąte miejsce. Jeszcze lepszym rezultatem popisał się szwedzki sportowiec, Oscar Swahn, który w 1920 roku zdobył srebrny medal, mając wówczas 72 lata.
W Rio de Janeiro Polskę reprezentować będą: Sylwia Bogacka, Agnieszka Nagay, Aleksandra Jarmolińska, Klaudia Breś i Piotr Daniluk.
pk, bor, PAP