Rio 2016
- To siódme igrzyska Paesa. Jest już wprawdzie po 40-stce, ale ma ogromne doświadczenie. Znamy tych zawodników bardzo dobrze. Nie widziałem ich jednak grających razem i nie wiem, jak wygląda ich duet. Mecz na pewno będzie bardzo emocjonujący. Małe niuanse będą tutaj decydować. Trzeba się skupić przede wszystkim na serwisie. Trzymać kontrolę przy swoim podaniu i czekać na szansę przy returnach. Tutaj nic nowego nie powiedziałem. Wiemy, czego się spodziewać, może być dużo aktorstwa – wspomniał Kubot, dla którego będą to drugie igrzyska.
Mecz z reprezentantami Indii jest zaplanowany na sobotę na godz. 16:00 czasu polskiego. Będzie to pierwsze spotkanie dnia na korcie numer 5.
- Na pewno musimy się przygotować na grę mentalną. Paes jest znany z tego, że zrobi wszystko, by wygrać ostatnią piłkę w spotkaniu, więc musimy być gotowi na wszystko. Nie możemy dać się wyprowadzić z równowagi. Serwis i koncentracja będzie kluczem - ocenił.
Kubot ma za sobą już kilka treningów na wybudowanych specjalnie z myślą o igrzyskach kortach.
- Gramy piłkami, które używane są także w trakcie Australian Open. Są przeznaczone do gry w upałach. To dosyć ciężka piłka, aczkolwiek nawierzchnia jest trochę chropowata i to powoduje, że wymiana staje się wolniejsza - zauważył.
Zapewnił jednocześnie, że tenisiści nie traktują igrzysk jako imprezy drugiego rzędu.
- My też czekamy na występ cztery lata. To wyróżnienie grać dla Polski w takiej imprezie. Dostałem drugą szansę po igrzyskach w Londynie. Będę się starał jak najlepiej wypaść i na pewno będę walczyć od początku do końca - zapewnił.
Jednocześnie stanął w obronie tych zawodników, którzy zrezygnowali z udziału w Rio de Janeiro. Oficjalnych powodów jest wiele – strach przed wirusem Ziki, kontuzje.
- To nie jest tak, że gwiazdy lekceważą turniej olimpijski. Tenis jest takim sportem, że zawodnicy podróżują 11 miesięcy po całym świecie, grają na każdym kontynencie, w różnych temperaturach i na różnych nawierzchniach. Nie ma takiej drugiej dyscypliny. To wyczerpujący program - przypomniał.
Kubot, oprócz gry w deblu, ma nadzieję także na występ w mikście.
- Oczywiście, że chciałbym zagrać w grze mieszanej. Ale tak samo Marcin by chciał. Czekamy na szansę, czy w ogóle dostaniemy miejsce. Agnieszka Radwańska tutaj decyduje, kto z nią zagra – powiedział.
Polski deblista przed swoim pierwszym meczem niczego nie chce obiecywać. Zwłaszcza że wraz z Matkowskim trafili na trudnych rywali.
- Medalu nigdy nie zdobyłem. Dla mnie to wyróżnienie, że mogę tu być. Mogę jedynie zagwarantować, że będę walczyć od początku do końca. W sporcie wyniku nie da się przewidzieć, dlatego nie mam żadnych oczekiwań. Wszystko się może wydarzyć - uważa.
Turniej tenisowy rozpocznie się w sobotę. W singlu wystąpią Agnieszka Radwańska, Magda Linette i Jerzy Janowicz. W deblu zaprezentują się Paula Kania i Klaudia Jans-Ignacik.
pk