RIO 2016

Rio 2016: nie ma miejsca w polskim sporcie dla dopingowiczów

Ostatnia aktualizacja: 09.08.2016 10:50
Minister sportu Witold Bańka uważa, że w sytuacjach dopingu trzeba działać kategorycznie i stanowczo. Jeśli się okaże, że ciężarowiec Tomasz Zieliński faktycznie posiłkował się niedozwolonym środkiem, będzie to wielka hańba i obraza dla wszystkich.
Minister sportu Witold Bańka
Minister sportu Witold BańkaFoto: PAP/Bartłomiej Zborowski

SERWIS SPECJALNY

rio 1200 f.JPG

Rio 2016

- Czekamy na wynik analizy próbki B, więc na razie nic nie jest pewne. Jeśli okaże się, że Tomasz Zieliński jest na dopingu, od razu zostanie wydalony z wioski olimpijskiej i skreślony z reprezentacji. To bardzo przykra, ale także niedopuszczalna sytuacja - powiedział PAP minister.

Szef resortu przebywa obecnie w Rio de Janeiro. Jeśli próbka B potwierdzi stosowanie niedozwolonych środków przez polskiego ciężarowca, to - zdaniem Bańki - będzie to wielka hańba i obraza wszystkich.

"Nie ma miejsca w polskim sporcie dla dopingowiczów"

- To ogromny wstyd. Dlatego też w takich sytuacjach decyzja musi być jednoznaczna i stanowcza. Nie ma miejsca w polskim sporcie dla dopingowiczów. Nie rozmawiałam na razie z Zielińskim, ale jeśli okaże się, że brał zakazane substancje, nie będzie miejsca na tłumaczenia - podkreślił.

Dodał także, że problem dopingu w podnoszeniu ciężarów jest cały czas obecny. - To kłopot tej dyscypliny sportu. W ciężarach stosowanie niedozwolonych środków jest powszechnym problemem i dlatego trzeba zdecydowanie z tym walczyć - zaznaczył.

W sobotę polska misja olimpijska dostała informację, iż próbka A Tomasza Zielińskiego dała pozytywny wynik. W jego organizmie wykryto popularny w ubiegłym wieku nandrolon. Na razie jednak nie ma potwierdzenia w próbce B. Miało to nastąpić w poniedziałek rano, ale wszystko się przedłuża. Nikt nie jest w stanie powiedzieć czemu. Zawodnik tak długo jak sprawa nie zostanie wyjaśniona, pozostanie w wiosce olimpijskiej.

PAP/dcz

Dziś w Rio