RIO 2016

Rio 2016: Adrian Zieliński nie wierzy w oszustwo brata

Ostatnia aktualizacja: 09.08.2016 22:23
Mistrz olimpijski z Londynu ciężarowiec Adrian Zieliński nadal wierzy w czystość swojego brata Tomasza, który w igrzyskach w Rio de Janeiro został złapany na stosowaniu dopingu. - To jedno wielkie nieporozumienie - zapewnił.
Adrian Zieliński
Adrian ZielińskiFoto: Wikimedia Commons/Kari Kinnunen/CC-BY-SA-2.0

- Przed samym wyjazdem byliśmy co tydzień badani. To jest niemożliwe, żeby brat wpadł tutaj na kontroli. To dla mnie niewytłumaczalne - powiedział.

Prezes polskiego związku Szymon Kołecki mówił, że wyników próbek pobranych w Polsce jeszcze nie ma.


Czytaj dalej
Tomasz Zieliński 1200 F.jpg
Polski sztangista przyłapany na dopingu

- Oprócz maszyny w Warszawie są jeszcze cztery inne w różnych częściach kraju. Nie wierzę w to, że nie zostały zbadane. Poddaliśmy się kontroli i tyle - podkreślił ciężarowiec.

On sam od stycznia miał tyle kontroli, że trudno mu je policzyć. - Przed wyjazdem do Rio mówiłem, że jak teraz przyjeżdża do nas do ośrodka, gdzie przebywamy, kontrola, to na nikim to nie robi już wrażenia. To twój obowiązek sportowy. Trzeba się jej poddać i już. W Brazylii jeszcze badany nie byłem - przyznał.

Adrian Zieliński podkreślił także, że polska kontrola antydopingowa należy do najlepszych na świecie.

- Ma najlepsze maszyny, więc w świecie ciężarowym krąży opinia, że jak przeszedłeś polską kontrolę to możesz jechać na każde zawody świata, bo wiadomo, że jesteś czysty. Tym bardziej jest to dla mnie niezrozumiałe i niemożliwe. Wynika bowiem z tego, że brat musiał sobie zrobić zastrzyk tuż przed wyjazdem do Rio - dodał.

Wszystko robią razem

W organizmie Tomasza Zielińskiego znaleziono nandrolon, który można podać wyłącznie w formie zastrzyku.

- Jeżdżę z nim od 10 lat na zgrupowania, zawsze mieszkamy razem, wszystko robimy razem. To jest niemożliwe. Musiałby być totalnym idiotą, żeby wziąć substancję, która na dodatek działa po 6-8 tygodniach, a w organizmie utrzymuje się ok. 18 miesięcy. To jest nielogiczne. Nie wiem, skąd ten wynik. Ta Brazylia to trzeci świat - uważa jego starszy brat.


Czytaj dalej
Szymon Kołecki 1200.jpg
Dymisja prezesa PZPC

Adrianowi Zielińskiemu nie było łatwo stanąć przed kamerami. Widać było, że cała sytuacja wiele go kosztuje.

- Jestem załamany. Leżę, płaczę. Jest to po prostu niemożliwe - powtórzył i załamał mu się głos.

Zielińscy mieli startować w Rio de Janeiro w kat. 94 kg. Teraz wystąpi tylko Adrian, który uważany jest za jednego z kandydatów do medalu.

Tomasz Zieliński jest już w drodze do Polski. Po tym jak próbka B potwierdziła zażywanie przez niego niedozwolonych substancji został skreślony z reprezentacji olimpijskiej.

bor

Dziś w Rio