Rio 2016
Włodarczyk, srebrna medalistka olimpijska z Londynu, uzyskała najlepszy wynik kwalifikacji już w pierwszej próbie posyłając młot na 76,93 m. Tylko trzem zawodniczkom udało się przekroczyć normę 72 m. Sztuka ta udała się, obok Polki, tylko Chince Wenxiu Zhang - 73,58 i Wenezuelce Rosie Rodriquez - 72,41.
- Poszło tak, jak sobie zaplanowałam, chciałam w pierwszym rzucie zapewnić sobie kwalifikację do finału. Super wynik, bez wielkiego wkładu siły. Stadion jest fajny, ale nie zrobił na mnie jakiegoś wielkiego wrażenia. Ma żywe kolory, energetyczny obiekt. Teraz przez dwa dni trening, a w poniedziałek walczymy dalej – zaznaczyła mistrzyni świata sprzed roku.
By automatycznie znaleźć się w finale należało uzyskać wynik lepszy od 72 m.
- Od razu czułam, że ten młot poleci daleko, ale kręciłam się jak żółw w tym kole. Chodziło jednak przede wszystkim o to, by ze spokojem awansować. Jestem bardzo zadowolona z tego, że jest we mnie rezerwa. Po tej próbie wydaje mi się, że spokojnie mogę rzucić ponad 80 metrów. W ogóle nie poczułam tego rzutu. Dlatego po cichu liczę, że w poniedziałek będzie bomba. Dobrze by było, gdyby padł rekord świata - przyznała.
Czwarty rezultat w kwalifikacjach uzyskała Joanna Fiodorow - 71,77. Wynik Kopron to 69,69.
Olimpijski finał rzutu młotem w Rio de Janeiro został zaplanowany na poniedziałek na godz. 15.40 czasu polskiego.
Włodarczyk ma już w swojej kolekcji medal olimpijski. Cztery lata temu w Londynie wywalczyła srebro, a przed nią była tylko zdyskwalifikowana obecnie za stosowanie dopingu Rosjanka Tatiana Łysenko. Polka ma w kolekcji także m.in. trzy medale MŚ (w tym dwa złote) i cztery ME (trzy złote).
ah